Dla jadących krajową 2, czyli jak objechać Dębe Wielkie.
Napisane: niedziela, 28 sierpnia 2011, 21:34
Witajcie !
Kto jeździ krajową dwójką na wschód od stolicy ten wie, co dzieje się w miejscowości Dębe Wielkie. Wieczne wahadło, korki, czyli jeden wielki drogowy horror.
Nie skończy on się szybko, więc zamieszczam mapkę i opis jak objechać.
Jadąc od wschodu z krajowej dwójki skręcamy w prawo w miejscowości Kobierne. Skręcamy przy auto szrocie z żółtym ogrodzeniem i dużym szarym budynku (w nocy oświetlonym). Jedziemy do końca tej ulicy i skręcamy w lewo, po czym należy jechać aż dojedzie się do drogi z pierwszeństwem, w którą skręcamy w prawo.
Na wysokości tablicy kończącej Dębe Wielkie skręcamy w lewo, a na końcu tej drogi odbijamy w prawo. Jedziemy do kolejnej drogi z pierwszeństwem i skręcamy w nią w lewo. To miejscowość Cisie, jadąc prosto, po przejechaniu przejazdu kolejowego dojeżdżamy do krajowej dwójki. Jadąc od warszawy skręcamy na Cisie.
Objazd ma ograniczenie do 12,5t i nawierzchnię pozostawiającą wiele do życzenia, ale chyba lepiej byle jak jechać, niż dobrze stać.
Mam nadzieję, że komuś się przyda
Kto jeździ krajową dwójką na wschód od stolicy ten wie, co dzieje się w miejscowości Dębe Wielkie. Wieczne wahadło, korki, czyli jeden wielki drogowy horror.
Nie skończy on się szybko, więc zamieszczam mapkę i opis jak objechać.
Jadąc od wschodu z krajowej dwójki skręcamy w prawo w miejscowości Kobierne. Skręcamy przy auto szrocie z żółtym ogrodzeniem i dużym szarym budynku (w nocy oświetlonym). Jedziemy do końca tej ulicy i skręcamy w lewo, po czym należy jechać aż dojedzie się do drogi z pierwszeństwem, w którą skręcamy w prawo.
Na wysokości tablicy kończącej Dębe Wielkie skręcamy w lewo, a na końcu tej drogi odbijamy w prawo. Jedziemy do kolejnej drogi z pierwszeństwem i skręcamy w nią w lewo. To miejscowość Cisie, jadąc prosto, po przejechaniu przejazdu kolejowego dojeżdżamy do krajowej dwójki. Jadąc od warszawy skręcamy na Cisie.
Objazd ma ograniczenie do 12,5t i nawierzchnię pozostawiającą wiele do życzenia, ale chyba lepiej byle jak jechać, niż dobrze stać.
Mam nadzieję, że komuś się przyda