Jak juz na mnie przystalo musialem sie spoznic (to taka moja natura
), biorac pod uwage chwilowa przerwe w opadach postanowilismy uwiecznic nasze spotkanie.
Niestety okazalo sie ze Loletka musiala juz jechac
My postanowilismy zwiedzic pobliski zamek, lecz zanim do niego doszlismy musielismy pokonac wiele schodow
Jednak nasz cel byl juz niedaleko
Dotarlismy do zamku i okazalo sie ze jest juz zamkniety dla zwiedzajacych jednak Zuwik uzyl swojego uroku osobistego i przekonal "kustosza" i moglismy wejsc
Wewnatrz czekaja rozne atrakcje (zwlaszcza na nieobecnych)
Mega spozniona byla Agasti i dogonila nas jak juz bylismy na wiezy jednak zdazyla na pamiatkowe zdjecie
Przemarznieci ale zadowoleni udalismy sie na zasluzona herbatke i ciasto (dzieki Lucass
)
A potem do domu
Do nastepnego spotkania