Ja załapałem bakcyla rok temu bo byłem służbowo (mój salon ufundował nagrodę i byłem jako "obserwator"). Potem kilka razy brałem udział i nawet raz udało mi się być drugim


Teraz kangurem zamierzam już całkiem prywatnie jechać. Najbliższy rajd 24 maja a potem w lipcu św. Krzysztofa.
Ktoś się w to bawi może?
Dodam że jakoś motoryzacja i zawody mnie chyba prześladują dziedzicznie bo mam pokręconych rodziców. ś.p. ojciec jeździł na motorze na torach trawiastych a matka była sędzią motocyklowym w motoklubie Unia Poznań a ja jako dzieciak wychowałem się połowicznie na Torze Poznań. Żeby było śmieszniej mimo że mamuśka ma 63 lata to stwierdziła że by się chciała jeszcze kiedyś na Quadzie przejechać

No ale do rajdów nie trzeba być pełnosprawnym bo wogóle w aucie to nie ma znaczenia

Jak ktoś w coś takiego się bawił to chętnie poznam takie osoby a jak by chciał to polecę fajne stronki.