przez young sobota, 11 czerwca 2005, 20:10
coś w tym musi być prawdy bo:
1.
mój kangurek zderzył się b. mocno z dużą krową przy dużej prędkości. Tak dostał w prawy bok że aż się zmienił tor jazdy. Krowa się odbiła, ja myślalem że mam rozwalony cały samochód a tu tylko prawy błotnik i nic poza tym. Rodzina i dzieci nawet tego nie odczuły.
2.
jakiś d....k rozpędził się nową renówką (taka z okrągłym tyłem) i z potężną siłą wjechał mi w tył, gdy ja stałem na czewonym świetle. Uderzenie było tak duże że radio wypadło z kieszeni siłą bezwładności a wcale nie jest je łatwo wysunąć. Myslałem że gościa ............ ale okazało się żę tylko tylny pas wgnieciony, zderzak zagięty, no i drzwi nie bardzo chciały się domknąć - tak że następnego dnia mogłem już pojechać na wyjazd w góry.
W obydwu przypadkach nie uruchomiła mi się poduszka i pasy pirotechniczne.
Potwierdzam więc że naprawdę jest bezpieczny.
young E7J