Benzyna droga, a ja mam silnik benzynowy 1.4. Postanowiłem wypróbować magnetyzer. Ci, co sprzedają magnetyzery obiecują cuda wianki ci, co je założyli lub badali, są bardziej sceptyczni. Obawiając się uszkodzenia silnika w Kangoo zacząłem doświadczenia na silniczku dwusuwowym w hulajnodze spalinowej. Zbudowałem magnetyzer z dobrych magnesów neodymowych. W pierwszym okresie silniczek zaczął bardzo kopcić, więc myślę sobie magnetyzer działa. Po paru godzinach jazdy wszystko było w porządku. Z całą pewnością hulajnoga chodzi lepiej z magnetyzerem.
Teraz Kangoo. Założyłem magnetyzer na rurę wlotu powietrza, oraz na przewód paliwowy. Jeździłem z tym kilka tygodni. Może to subiektywne odczucie, ale silnik był nieco elastyczniejszy. Jeżeli spadło zużycie paliwa to w stopniu niezauważalnym. Natomiast pojawiły się bardzo nieprzyjemne objawy przegrzewania silnika. Praktycznie nawet po krótkotrwałej jeździe włączał się wentylator chłodnicy i bardzo długo pracował po zgaszeniu silnika. Modyfikowanie magnetyzerów nie zmieniło tych objawów. Doszedłem do wniosku, że remont wypalonych zaworów będzie droższy od iluzorycznych oszczędności benzyny i cały ten układ wywaliłem. Silnik wrócił do normy.
Jeżeli ktoś z Was będzie montował magnetyzery koniecznie niech kontroluje nie tylko spalanie, ale również temperaturę silnika.
brum