Strona 1 z 1

Mój skoczek chciał mnie zabić - uwaga na zimówki FULDY

PostNapisane: wtorek, 11 grudnia 2007, 11:08
przez kojkar
Serdecznie witam
Jakiś czas temu miałem problem z migaczami (o którym pisałem na forum), odmawiały pracy kiedy tylko chciały a na końcu całkiem padły. Jazda przez 2 dni po Poznaniu i okolicach bez sygnalizacji skrętu lub zmiany pasa dostarcza sporo adrenaliny :twisted: /odradzam.

Co do FULDY, dotąd sądziłem że jest to kawał dobrej opony, wszak reklamują się jako niemiecka jakość. Co ciekawe na oponie piszą że są robione we Francji a nie w Niemczech.

I tak założono mi 4 nówki Fulda Kristall Montero 2. Nie mogę powiedzieć złego słowa co do przyczepności. Niestety po upływie 4 dni w trasie przy 110 km/h strzeliła przednia prawa. Szczęśliwie udało się opanować auto. 2 dni po tym na parkingu sama strzeliła przednia lewa. Po upływie 1 dnia podczas jazdy w mieście strzeliła kolejna, ale tym razem tylna lewa. Byłem w serwisie gdzie założyli mi starą na zapas, chciałem aby tą ostatnią "dobrą" przełożyli do przodu. Serwisant zdejmuje ją ogląda i ..... Niespodzianka mamy bombel od wewnętrznej strony opony. Za jakieś 2 do 3 dni i ta by strzeliła. W wszystkich 4 oponach wychodziły druty zatopione wewnątrz opony.

Ludzie więcej takiego gówna nie kupię :evil: Życie można przez nie stracić. Co ciekawe wszystkie 4 są u reklamacji a je śmigam teraz na jakiś starych gównach (każda z innej parafii). Ciekawe jak to się skończy.
Tak czy siak nigdy już nie kupię FULDY.
P.S. Opony były nowe z 2007 roku.

Pozdrawiam wszystkich :lol:

PostNapisane: wtorek, 11 grudnia 2007, 11:30
przez Bullitt
A nie były przeciążone? Nośność jest odpowiednia?

PostNapisane: wtorek, 11 grudnia 2007, 13:41
przez MK
Ja miałem Kristale 1 i były miękkie (szybko się scierały, a nie jestem rajdowcem), na śniegu ledwie dostateczne.
Też nie kupię fuldy!!!

PostNapisane: wtorek, 11 grudnia 2007, 15:55
przez kojkar
Przeciążone :?: Faktycznie ostatnio przytyłem 10kg i teraz mam 85kg ale myślę że to nie za dużo :P . Ale tak serio na pokładzie miałem 1 pasażera i jakieś 10 kg materiału, tak więc nie ma mowy o przeciążeniu.
Na tych oponach zrobiłem raptem 300km więc nie ma mowy o zużyciu.

Dla mnie te opony to jedno wielkie g.... przez które można stracić życie !!!

PostNapisane: wtorek, 11 grudnia 2007, 17:06
przez Bullitt
O kurcze, dziwne. Reklamowałeś? Walczyłbym do upadłego. Mam w pracy dwa samochody na tych oponach, a moja żona zjeździła dwa komplety Montero i nigdy nic się na szczęście nie stało. To, że obywało ich w oczach (przy stylu jazdy mojej małżonki) to fakt :lol:

Jutro zapytam kolegę, który Fuldą handluje czy miał takie przypadki.

Re: Mój skoczek chciał mnie zabić - uwaga na zimówki FULDY

PostNapisane: wtorek, 15 kwietnia 2008, 17:44
przez a-kwiaty
cos mi sie wydaje, ze miales strasznego pecha.
4szt raz, za razem...
mam takie opony zimowe od 2 lat i odpukac nic
letnie od roku i tez ok
polecilem znajomym smigaja od zimy bez problemow.
moze pozyczales komus auto i zaliczyl dziury i krawezniki?
gdzie kupowales te opony?
no i jak zakonczyla sie sprawa z reklamacja?