To jednak coś jest z chrzanione. Dzięki
teraz już wiem.A może ktoś mi podpowie czy to jest poważna sprawa z tą naprawa tego mojego Kangurka.
Muszę się trochę rozpisać, aby to przedstawić. Raz tylko nim jechałem i to tylko po podwórzu - uczyłem się łuki przed egzaminem. Samochód sprowadzono z Niemiec był wystawiony na otomoto i tam go wypatrzyłem i coś mnie podkusiło, aby je kupić. Szkoda, że nie znałem tego klubu, bo z pewnością może byście mi coś doradzili. Ogólnie autko jest utrzymane w dobrym stanie, ceny nie będę mówił, aby się nie denerwować, bo byście mi mogli pokazać za tą cenę jeszcze lepsze. Musiałem go ściągnąć lawetą do domu około 170 km koszt 500zł. Ten co mi go sprzedał, też wspominał, że ma jakieś od czasu do czasu problemy z odpaleniem, czyli coś z tym immobilizerem. Problem wynikł jak córka chciała go odpalić i potraktowała tego Kangurka jak swojego Opelka nie zważając, aby świeca żarowa zgasła, od razu przekręciła na rozrusznik. Nawet zadrżał, ale nie odpalił . Zrobiła to jeszcze raz na szybkiego i koniec - rozrusznik nie zasyczał. Po ponownym zapłonie świeciła się tylko ta lampka od poduszki o po pewnym czasie gasła - nic się więcej nie świeciło prócz tej czerwonej lampki od immo (migotania).
Miałem zaraz wielu doradców, a że jestem zielony to pozwalałem im na majsterkowanie. Okazało się, że jeden z doradców chciał mi zresetować komputer i odłączył akumulator, później dopiero przypomniało mu się, że przecież radio zostało odłączone. Tak więc jest następny problem - kodu niestety nie mam.
Wracając do tego immo, to doradcy kazali mi doładować akumulator, bo jest za słaby. Ogólnie światła wszystkie paliły, tylko jedna z lewej strony szyba elektryczna się jakoś zablokowała , nie wiem też jaka przyczyna, bo chodziła. Muszę powiedzieć, że było to w tym czasie kiedy były te mrozy. Ale podładowałem ten akumulator prostownikiem - niestety nie sprawdzałem , czy jest dobrze naładowany. I kiedy w zasadzie mroź już puścił, to znowu kombinowałem czy mi odpali. Przy rozruchu włączają się światełka, ale jakoś migocą i jest też zapalone te światełko z takim wykresem jak ekg, ale po jakimś czasie gasną - prócz oczywiście lampki immo. Rozrusznik nie działa. Ciekawostką jest to, że jak się włączy ten zapłon to wskazówka na zegarze się podnosi. Coś tam burczy , ale co to nie wiem.
I taka jest o to moja przygoda z tym Kangurkiem - elektryk , który obiecał mi , że wpadnie coś nie wpada. Może bym dostał jakieś wskazówki jak gadać z tymi elektrykami, bo nie wiadomo na jakiego się trafi. W puszczę mnie znowu w jakieś maliny jak ci moi doradcy.