
Więc 20 000km temu mechesy zmieniły sprzęgło, a nie zmienili uszczelniacza od strony silnika (wymiary bodajze 85x105x6.8x11) ,
ostatnio zaczęło ślizgać i coś się lało...Po zmianie sprzęgła ruszyłem i znowu leje, okazało się, że xły oring, potem znowu lał olej ze skrzyni...
okazało się że to tulejka wraz z oringiem tym razem od strony skrzyni.... dziwnym trafem spaliła się wiązka silnika, dziwne te francuzy ale i tak go lubie

LAWETA 200zł, sprzęgło 400zł , wiązka elektryczna 150zł , łączniki stabx2 40, olej do skrzyni 3,5 litra wchodzi kupiłem 4 ale poszło na droge ok 2

jakiś czujnik chyba temp, wąż od chłodzenia, końcówki, opaski pierdoły ok 200zł , nowe śruby od koła zamachowego (tylko serwis) 90zł
1615 zł CZĘŚCI
900 zł ROBOCIZNA
KOSZT ok 2 500zł

teraz mam gwarancje i wszystko śmiga jak trzeba. Super autko.