I tak zje, i tak zje. Nakładki raz na jakiś czas ( np.po zimie ) można raczej zdemontować, sprawdzić blachę i ewentualnie oczyścić. Małe ogniwka rdzy, przed nałożeniem nadkoli, będzie trzeba usunąć. Znajomy w Matiziątku, zdrapuje, i zawala te ślady szpachlą Novol, z dodatkiem włókna.
Śrubę gościom odkręć lakierowaną
Ino wiesz, z numeru też może być średnio, auto ma kilkanaście lat, więc lakier wyblakł, żebyś suprajsa nie miał

No, chyba że, kupisz zderzak od polifta w tym samym kolorze ( OV 396 ? )