A nie prościej po prostu zobaczyć pod samochodem? Poza tym, gdy pytasz o takie sprawy to trzeba podać rok i typ silnika.
Niezależnie jednak od typu silnika jeżeli usuwa się katalizator, to powinno się w tym miejscu wstawić tłumik, choćby przelotowy z dławikiem, inaczej z uwagi na "brak oporu" spalin sonda podaje nieprawidłowe odczyty. Zabiegi bezkarnego wycięcia można było robić w pierwszych konstrukcjach z monowtryskami, gdzie sonda była zaraz za kolektorem wydechowym a katalizator dużo dalej.
Jeżeli zaś sondy są dwie, przed i za katalizatorem, to powinien być koniec i kropka. Wszystkie te tulejki oszukujące drugą sondę i różne inne cuda wianki są jak podcieranie d... szkłem. W najlepszym razie nie wyrzuca błędu i silnik mniej więcej chodzi. Wszystkie te odczucia że niby jest lepiej, to fikcja - czasami tylko jest lepiej bo stary był kompletnie zapchany. Jedynym prawdziwym wyznacznikiem jest Clip, hamownia i pomiar składu spalin. Temat szeroko wałkowany przez użytkowników Clio Sport - jedyne co można było zrobić to zmienić katalizator na wersje o mniejszych oporach przepływu spalin. W przypadku innych kombinacji sterownik silnika tak korygował mieszankę, że albo rosło spalanie, albo spadała moc, albo obydwie na raz

Jest jeszcze jedna kwestia - po około 150 tys. sondy same z siebie potrafią nieco zafałszowywać wyniki. Dobrze by było po takim przebiegu je wymienić - oczywiście na coś dobrego, bo lepsza stara oryginalna niż chińska za 50 PLN.