przez Maciek wtorek, 28 kwietnia 2015, 11:05
Można sobie sprawić filtr oleju OE do dCi, bo kosztuje, jak dobrze pamiętam, jakieś śmieszne pieniądze (20 PLN?), ale przepłacanie w ASO za kompletny rozrząd ze znaczkami Renault (do jakiegokolwiek motoru) uważam za kompletny masochizm, bo w środku i tak pakowane są zestawy INA zamiennie z NTN/SNR. Przy drążkach kierowniczych mieliśmy sytuację znaczków producenta wyszlifowanych kątówką (oczywiście opakowanie ori Renault) a sam drążek podjeżdżał z wyglądu chyba Lemfoerderem. Części nadwozia - zależy jak leży. Wyboru nomen-omen nie ma zbyt dużego jeśli chodzi o zamienniki do Kangoo a ja osobiście testowałem tylko klamki wewnętrzne (marka nieznana) - wybrałem najtańsze i działają do dzisiaj. Jeśli chodzi o blachy to zdecydowanie Klokkerholm, ale praktycznie nieosiągalne w Polsce i półka cenowa niestety wysoka. Wahacze do Kangoo wrzuciłem Teknorota (również coś z gatunku 'biorę co najtańsze') i jeżdżą, więc nie widzę problemu.
Jeśli chodzi o zamienniki to polecam uważać na febi bilstein. Z jakością Bilsteina ma to wspólnego tyle co nic a to co jest w środku to jedna wielka loteria (łącznik stabilizatora w Hyundaiu rozsypał się po 3 miesiącach; końcówka drążka kierowniczego we Fiacie Croma wytrzymała około roku). Osobiście jestem fanem dużych graczy o wyrobionej renomie, ale pozytywnie zaskoczyły mnie części Meyle. Wciąż nie do końca mam do nich zaufanie, ale nic jeszcze do nas nie wróciło na reklamację. Maxgear to dla lubiących budżetówkę - elektryka raczej niewarta uwagi, sprzęgła również, ale części zawieszenia czy układu kierowniczego schodziły i klienci są zadowoleni. Dość często schodzi nam również Sidem i IMHO jakościowo są okej; do któregoś roku szły na pierwszy montaż do Opla Agila/Suzuki Ignis.
Filtry zdecydowanie Filtrona - od kiedy przejął ich WIX skończyły się problemy z jakością. MANN, Knecht czy wspomniany przeze mnie Meyle również warte uwagi, choć te ostatnie to oczywiście trochę niższa półka. Wynalazki typu Alco Filters to szmelc i polecam utylizować od razu po wyjęciu z pudełka.
Oleje Motrio (nie trzymałem w ręku, nie wiem kto zapewnia bazę) raczej nie są warte uwagi. To chwyt marketingowy i za tę cenę wolałbym zdecydowanie wlać Liqui Moly, Motula albo Fuchsa. Puryści, którzy mają gdzieś odkrywanie nowych brandów mogą pozostać przy tym co wlewają dotychczas (należy jednak unikać szmelcu znanego jako GM Motor Oil - stukanie szklanek gwarantowane); najważniejsze to trzymać terminów wymiany oleju i używać odpowiedniego smarowania (15W40 nie naprawia silnika, naprawia go dopiero remont; nie stopniuje się oleju po przekroczeniu danego przebiegu - moje Kangoo dobija 300k i jeździ sobie na półsyntetycznym Shellu, a wkrótce przejdzie na syntetyk (przy pierwszej wymianie nie chciałem szaleć, bo poprzednik lał orlenowskie 20W50)).