
przez te kilka dni od poniedziałku temp oscylowała w okolicach zera, więc miałem czas na testy

jak był lekki przymrozek, to kangoo w momencie ustawienie kluczyka na rozruch zamierał i już się nie wzbudzał jak na filmiku z pierwszego postu,
jednak zauważyłem, że jak puszczam kluczyk po np. 3sek z pozycji rozruch, to jest taki krótki start rozrusznika.
więc zacząłem się przyglądać stacyjce, czy pozycja rozruch ma jakieś pozycje w których kangoo nie pali

bo wiadomo że jak człowiek zapala, to przekręca swobodnie do oporu, z resztą to milimetry i już jest opór.
ale wracając do stacyjki, to dziś od południa jak odpalałem to starałem się wyczuć ten "pierwszy moment" czyli delikatnie przekręcam kluczyk i czekam na rozrusznik.
I co się okazało?
ze kangoorek ani razu nie stracił napięcia, tyle że nie ma się co ekscytować, bo dziś było w miarę ciepło,
zobaczę jutro rano jak mu pójdzie.
Jedno mnie tylko zastanawia, dlaczego to jest zależne od temperatury na zewnątrz

Pozdrawiam