Więc tak jak pisałem :
Dziś wymieniłem czujnik lewego , tylnego koła .
I mieliście rację - Problem nie zniknął. Okazało się że problem tkwił w kablach przy kostce , która znajduje się z przodu auta ( rozgałęzia sygnał na prawe i lewe koło tył). Był urwany kabel. Po polutowaniu i powtórnym zaizolowaniu z czystej ciekawości podłączyliśmy stary czujnik , niestety nie działał. Po podpięciu nowego problem zniknął.
Wniosek:
Zbieg okoliczności , bądź przyczyną awarii czujnika był ułamany kabel przy kostce(w co raczej trudno uwierzyć).
Nic to najważniejsze że już wszystko gra i buczy.
Teraz dalej zbieram kasę na pompę wspomagania - ale to już inny temat.