Witam.
Na początek wspomnę co w aucie mam zrobione, żeby wyeliminować pewne możliwe usterki:
Rozrząd + pompa paliwa
rozrusznik
czujnik położenia wału
i wszystko było ok....aż do pewnego momentu.
Otóż jadąc raz po Krakowie depnąłem nieco mocniej i przy 60km/h autko zaczęło mi się krztusić jakby nie dostawało paliwa. Nie ma znaczenia czy jadę na benzynie czy gazie, było to samo. Do 60km/h jechało normalnie. Dojechałem na miejsce, na szczęście w Krakowie więc nie musiałem gnać, ale za kilka godzin miało problem z odpaleniem, ale zapaliło i wróciłem do domu oczywiście z prędkością do 60km/h. Następnego dnia rano autko mi nie odpaliło w ogóle, rozrusznik chodził. Bałem się że rozładuje akumulator więc dałem mu spokój. Do sprawy wróciłem wieczorem, przekręcam kluczyk, kontrolki pogasły normalnie, więc biorę się za rozruch autka a tu cisza...nic normalnie. Naładowałem akumulator (myślałem że padł), podpinam a tu cisza dalej. Nie wiem co jest, a ostatnio nic tylko dokładam do tego mojego Sztrucla, a za niedługo szkoda będzie go sprzedać bo wszystko wymienie :/...ehh
Wie może ktoś za co się zabrać i od czego zacząć sprawdzanie??
Silnik chodził czyściutko do tego czasu, świece nie są pozalewane ani czarne...