Renault Kangoo 1.2 1998 - 2 lata w garażu - chęć odnowienia

Pytam, bo nie wiem jak coś zrobić

Re: Renault Kangoo 1.2 1998 - 2 lata w garażu - chęć odnowie

Postprzez nowy18 piątek, 22 marca 2013, 07:31

Dziękuję za odpowiedź :)

Sprawdziłem VIN i jest to wersja KC0A, także nie będzie już z tym problemu. Ładowność to 580 kilogramów. Z tego co mi się wydaję to podczas stania olej właśnie nie wyciekał, gdyż sprawdzając jego ilość, wartość była maksymalna, w na podłodze żadnych plam nie było.

Co do manetki, to postaram się jak najszybciej zamówić na allegro :)

Pozdrawiam
nowy18
Kangoorzątko
Kangoorzątko
 
Posty: 7
Dołączył(a): czwartek, 21 marca 2013, 08:15

Re: Renault Kangoo 1.2 1998 - 2 lata w garażu - chęć odnowie

Postprzez Lucass piątek, 22 marca 2013, 11:43

Ładowność standardowa.
W takim razie olej raczej nie cieknie ze skrzyni tylko z pod uszczelki miski, z pod filtra oleju, ewentualnie przez uszczelniacze w bloku lub głowicy.
Pozdrawiam, Lucass
Obrazek
Zapraszam na http://www.wedrowki.com
Avatar użytkownika
Lucass
Kangoomistrz 2012, ale w dalszym ciągu Zdiagnozowany Kangooholik Podróżny
Kangoomistrz 2012, ale w dalszym ciągu Zdiagnozowany Kangooholik Podróżny
 
Posty: 10332
Dołączył(a): środa, 28 czerwca 2006, 23:00
Lokalizacja: Kraków, zasadniczo...

Re: Renault Kangoo 1.2 1998 - 2 lata w garażu - chęć odnowie

Postprzez nowy18 piątek, 22 marca 2013, 18:05

Co do wycieku, to kangur jedzie w poniedziałek do warsztatu i zobaczymy co z tego wyniknie.

Dzisiaj miałem trochę więcej czasu i postanowiłem rozprawić się z tą gumową podłogą w bagażniku. Po ściągnięciu wszystkiego delikatnie mnie zamurowało i muszę przyznać, że rdza zżera ten samochód od zewnątrz jak i od środka. Jest katastroficznie:
Obrazek
Obrazek

Czegoś takiego się nie spodziewałem. Odkręcając listwę, ostatnia śrubka odeszła ot tak, bez kręcenia i ukazało mi się właśnie takie coś. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia co z tym zrobić, pewnie najlepiej do jakiegoś blacharza pojechać, jednak nie wiem jak bardzo rozległa jest ta korozja... Jakieś porady?

Co do sytuacji pod przednimi dywanikami, to jak je wyjąć? Wchodzą gdzieś pod plastiki i nie wiem jak to dokładnie wyjąć, by potem móc bez problemu włożyć. Również tam spodziewam się rdzy, gdyż delikatnie odchylając widzę brązowy osad na gumie. Szykuje się dużo roboty...

Pozdrawiam
nowy18
Kangoorzątko
Kangoorzątko
 
Posty: 7
Dołączył(a): czwartek, 21 marca 2013, 08:15

Re: Renault Kangoo 1.2 1998 - 2 lata w garażu - chęć odnowie

Postprzez Lucass piątek, 22 marca 2013, 18:32

Powiem tak. Zastanawiałbym się poważnie nad sensem pakowania kupy kasy w ten samochód. A chcąc doprowadzić go do stanu normalności tak niestety by było. Prawdopodobnie jest tak, że gdzie nie włożysz ręki będzie coś do zrobienia, a im głębiej będziesz tę rękę wkładał, tym większe zdziwienie będzie Cie ogarniało.

Gumowa wykładzina na podłodze tuż przed przednimi fotelami ma "łączenie". Można tą część z pod nóg podnieść do góry, wysuwając ją jednocześnie z pod plastikowej osłony progu.
Widząc co się dzieje w bagażniku, aż się boję co jest pod nogami...

Konkluzja jest taka, że poskładałbym wszystko do kupy, a kasę którą wydałbyś na naprawy przeznaczyłbym na zakup "nowego" skoczka. Ten może służyć jako dawca, chociaż lepiej byłoby go po prostu puścić do ludzi, bo po co opłacać niepotrzebnie ubezpieczenie.
Pozdrawiam, Lucass
Obrazek
Zapraszam na http://www.wedrowki.com
Avatar użytkownika
Lucass
Kangoomistrz 2012, ale w dalszym ciągu Zdiagnozowany Kangooholik Podróżny
Kangoomistrz 2012, ale w dalszym ciągu Zdiagnozowany Kangooholik Podróżny
 
Posty: 10332
Dołączył(a): środa, 28 czerwca 2006, 23:00
Lokalizacja: Kraków, zasadniczo...

Re: Renault Kangoo 1.2 1998 - 2 lata w garażu - chęć odnowie

Postprzez nowy18 piątek, 22 marca 2013, 20:17

Tak, to samo właśnie pomyślałem po zobaczeniu tego. Ten samochód jest jak studnia bez dna. Na dłuższą metę nie ma to sensu. Trzeba było dbać o niego na bieżąco.

Cóż, dziękuję bardzo za wszelką okazaną pomoc :)

Pozdrawiam :)
nowy18
Kangoorzątko
Kangoorzątko
 
Posty: 7
Dołączył(a): czwartek, 21 marca 2013, 08:15

Re: Renault Kangoo 1.2 1998 - 2 lata w garażu - chęć odnowie

Postprzez Wiz piątek, 22 marca 2013, 21:43

Trzeba bylo kupic (lub kupic jako nastepce VW) one nigdy nie zawodza. ;)
ANTYKLUBOWICZ
STOPER DROGOWY :D
smoke tires not drugs
Aktualnie czerwone Clio 3 ph 1, choć wole żony niebieskie Clio 4 GT :)


Avatar użytkownika
Wiz
Użytkownik zbananowany
 
Posty: 1967
Dołączył(a): sobota, 26 marca 2005, 00:00
Lokalizacja: Moim domem praca, dom hotelem :(

Re: Renault Kangoo 1.2 1998 - 2 lata w garażu - chęć odnowie

Postprzez chudy sobota, 23 marca 2013, 01:41

Mam vw i też go „bierze”, choć oczywiście zrozumiałem aluzję ;) . Wracając do tematu jeśli auto odpala dobrze i z silnikiem nie ma większych problemów to te trochę rdzy to nie problem. Pod warunkiem oczywiście, że naprawę zrobisz sam i auta nie chcesz zgłaszać jako miss car 2013 itp.. Nie takie rzeczy ludzie naprawiają, a kupując „nowe” auto nie wiesz czy czasem nie wyglądało przed „odpicowaniem” gorzej niż te Twoje. Może jestem sentymentalny, ale lubię jak „młodzi” próbują przywrócić blask zapomnianym samochodom. Uważam, że to co pokazałeś na zdjęciach jest do naprawienia w miarę niedużych pieniądzach (jeśli zrobisz to sam). Zeszlifuj do gołej blachy, szpachel z włókna szklanego i heja… A, że to pod wykładziną to nie trzeba robić estetycznie tylko dobrze.
1,4 8V; 2000r. disney family pack
Avatar użytkownika
chudy
Kangoorzątko
Kangoorzątko
 
Posty: 20
Dołączył(a): poniedziałek, 25 lutego 2013, 10:45
Lokalizacja: Sulechów

Re: Renault Kangoo 1.2 1998 - 2 lata w garażu - chęć odnowie

Postprzez Szumak sobota, 23 marca 2013, 08:30

Kiedyś, gdy zakup samochodu był wyzwaniem życia to nie takie roboty się kładło ;)
Wszystko zależy jak bardzo Ci się chce. Oczywiście jest to spory koszt w postaci włożonej pracy i pieniędzy,
lecz jednocześnie przewracanie tego samochodu do sprawności może być niezłą zabawą ale także
jest to nauka, która później będzie procentować. A uczyć się jest lepiej na starym gruchocie bo nowego gruchota
będziesz bał się ruszyć :)

Jeśli będziesz wymieniał amortyzatory z przodu to bardzo prawdopodobne jest, że sprężyny również. Często okazuje się po rozebraniu, że mają połamane końce zwojów.
Z tylnym zawieszeniem jest gorzej, po tylu latach na pewno masz do wymiany tuleje belki - zużyte tuleje to pękające długie drążki a to duuuży koszt. Wymiana tulejek jest uciążliwa.
Suzuki Marauder [2001]:
Obrazek
Suzuki Burdelmam C50 [2006]
Obrazek
Był: Kangur Polarny 1.2 16V LPG [2002]:
Obrazek
Była: Babcia Asia 1.8 [1994]:
Obrazek
Avatar użytkownika
Szumak
Vice Kangoomistrz 2012
Vice Kangoomistrz 2012
 
Posty: 1963
Dołączył(a): piątek, 27 czerwca 2008, 11:26
Lokalizacja: SBI - GMB - GWE

Re: Renault Kangoo 1.2 1998 - 2 lata w garażu - chęć odnowie

Postprzez nowy18 sobota, 23 marca 2013, 11:48

Dziękuję bardzo za odpowiedzi :)

Co do włókna szklanego, to przed zeszlifowaniem musiałbym pierw zrobić odlew, tak? Bo jak potem się okaże, że korozja jest rozległa, a ja wszystko usunę to z czego zrobię ten odlew? :D

Wczoraj przejechałem się kangurem trochę po okolicy i tylnych amortyzatorów jakby wcale nie było, a na dodatek wszystko tam skrzypi i każdy próg był jakby męką dla tego samochodu. Z przodem raczej nie było problemów, przynajmniej ja takich nie odczuwałem siedząc za kierownicą.

Czy miałby ktoś pomysł jak odkręcić te dwa pozostałe zaczepy, widoczne na zdjęciu? Dwa poszły bez problemu, a na tych pozostałych prawie zjechał mi się gwint torxa... :evil:
Myślałem, żeby popsikać WD-40 ale skończył mi się ostatnio, muszę podjechać po nowy... Jakieś inne tymczasowe rozwiązania? Może cola? :D

Na szczęście podwozie jest w dobrym stanie, a co do podłóg przednich, to zaraz się za to zabieram i dam znać co i jak.

Pozdrawiam :)

EDIT: Jeżeli doszłoby do wymiany sprężyn to jaka firma oferuje najlepszą jakość w stosunku do ceny? Tak samo te tuleje belki. Dziękuję za pomoc :)
nowy18
Kangoorzątko
Kangoorzątko
 
Posty: 7
Dołączył(a): czwartek, 21 marca 2013, 08:15

Re: Renault Kangoo 1.2 1998 - 2 lata w garażu - chęć odnowie

Postprzez varano sobota, 23 marca 2013, 11:54

ja swojego kangura najpierw kupiłem, a dopiero potem naprowadzony przez kolegów z forum zacząłem zaglądać w różne zakamarki w poszukiwaniu rdzy...Okazało się, że są do załatania dziury w podłodze (przód), progi, nadkola (tył) oraz oczywiście tak jak u Ciebie - pas pod klapa bagażnika. Znalazłem dość przyzwoitego blacharza przy Wale Miedzeszyńskim (Wawa), który za wszystko policzył ok 1500pln...Na razie wszystko sie trzyma kupy, a że auto służy jako wół roboczy, to estetyka nie jest najistotniejsza...pozdr
Koko koko kangur spoko!
varano
Kangoojunior
Kangoojunior
 
Posty: 31
Dołączył(a): poniedziałek, 4 czerwca 2012, 22:38
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pytam

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron