Po długiej przerwie spowodowaną nawałem pracy mam troche czasu żeby napisać jak wyjaśniła sie cała sprawa.
Otóż wymiana płynu nic niepomogła, ani wymiana czujnika temperatury płynu.
Okazuje się ze winowajcą był olej a właściwie jakaś namiastka oleju którą mi wlali do kangoora.
Olej który powinien być wlany to 5w40 elf a okazuje sie że po przejechaniu ok 1500tys km od wymiany ( pierwsza wymiana od kupna kangoora) olej po spuszczeniu miał konsystęcje wody a nie oleju a kolor czarny jakbym przejechał z 30 tys.
w/g serwisu renaul optymalna temperatura oleju przy normalnej jezdzie to od 60 do 90 st. a przy "ciężkiej nodze max 100 st.
Mój olej po przejechaniu 50 km miał 90st a po następnych 20km po autostradzie 120km/h juz 120st C.
Po wymianie na Mobil 3000 5w40 temperatura silnika wróciła do normy.
Po pierwszej jezdzie 120-130 km/h ) ok 50km) brak wzrostu temperatury silnika - konkluzja - Olej był podrobiony lub poprostu do d..y.
Ciekaw jestem czy ktoś miał taka sytuacje kiedyś?
PZDR