Witam. Dołączam do postu. Jestem tu świezy, miałem sie skarżyć na mojego kangurka, ale mi przeszło:-)Jednak co instalaji elektrycznej tez mam zastrzeżenia. Rocznik 2006, listopad, 22 000 przebiegu. Na początku szankował czujnik cofania - wariacje, na gwarancji poradzili. Później szyby elektryczne - samo im przeszło:-). Ostatnio musiałem wymienić akumulator - radio się wyłączało, sygnalizacja dźwiękowa szwankowała, aż w końcu nagle w ostatnie mrozy padł zupełnie i niespodziweanie akumulator. W serwisie przekonali mnie, że trzeba go wymienić. Z uwagi na żonę dowożącą rano dzieci do przedszkola, nie doszukiwałem sie podstepu i zakupiłem nowy. Czy Waszym zdaniem nie za szybko?
Niestety po zmianie akumulatora, gdy wyjeżdzałem z serwisu radio działało, nastepnego dnia już nie. Bezpieczniki są ok. W serwisie powiedzieli, że takie rzeczy mogą się zdarzać - dobre nie, zwłaszcza że to serwis Reno. Doradzali odpięcie akumulatora i ponowne zresetowanie radia.
Co o tym myślicie? pozdrawiam