Warsztat Wawa do uszczelki pod głowicą

[MaciekR4]

żaden problem

na takie diagnozy Tutaj musisz poczekać chwilę aż Kogoś coś olśni (nawet jak mało prawdopodobne się wydaje)

a na naprawę przez forum - no trochę dłużej, bo cuda zajmują te przysłowiowe 5 minut

[Lucass]

Zmiany ciśnienia chyba mogły "bujać wskazówką", chyba że się mylę.)

Zmiany ciśnienia same w sobie nie, bo generalnie układ chłodzenia pracuje w pewnym zakresie ciśnień (głównie nadciśnień).
Ale nieszczelność na powrocie z nagrzewnicy mogła przy rozgrzaniu wypuszczać płyn, a przy wychładzaniu zasysać powietrze z otoczenia. No i cały układ się zapowietrzał. A od zapowietrzenia do wahań wskazówki już tylko krok

[MiGo]

(...) No i cały układ się zapowietrzał. A od zapowietrzenia do wahań wskazówki już tylko krok

Dobrze powiedziane to co miałem na myśli.

Pozdrawiam

Michał

[MiGo]

Cześć,
ciąg dalszy opowieści.
Winowajcą był zbiorniczek wyrównawczy - puszczał na spawie, i ochlapywał wszystko poniżej. Wymiana załatwiła sprawę, dosłownie załatwiła, bo teraz zaczyna mi sikać płyn (bardzo konkretnie) z króćców termostatu. Tak to wygląda.
Dzisiaj 2H wymieniłem spinki z tych gó...nych francuskich na polskie skręcane. W efekcie ograniczyłem wycieki, ale ciągle woda wali mi spod spinek króćców biegnących w stronę filtra oleju (takie 2 rurki gumowe średnica 2cm).
Wiem że teraz wróżki są na urlopie, ale może ktoś mi podpowie co dalej? Teraz zabrałbym się za termostat (może pękła obudowa) i/lub wymienił feralne przewody gumowe spod których leci woda.

Przy okazji nabawiłem się alergii na mechaników, a zwłaszcza tych renomowanych. Skubaniec wymienił zbiorniczek, ale spinek już nie dokręcił a węże były nasunięte bardzo niedbale. Przez litość nie wspomnę komu dałem zarobić. Gdyby nie wizyta po drodze w McD, to chyba bym zarżnął silnik (brak płynu).

Pozdrawiam

[MaciekR4]

wróżki może i mają urlopy, ale ja nie mam takiego słowa w swoim słowniku (własna firma...a żeby kasa była to muszą się kółka kręcić)...

obudowa termostatu - masz skręconą na 2 śruby, czy jednorazową zgrzaną ( ja miałem ten drugi wariant i wymieniłem na skręcaną)...możesz spróbować zdjąć te rurki z obudowy termostatu i założyć je ponownie na skręcane opaski - zobaczysz wtedy, czy nie są sparciałe i dlatego puszczają oraz po założeniu opasek na nowo może przejdzie cieknięcie...

szkoda, że Piaseczno ma najbliższy most do Otwocka w G. Kalwarii...taki na wysokości Konstancina i Józefowa byłby idealny - żeby samemu rzucić na to okiem

[MiGo]

obudowa termostatu - masz skręconą na 2 śruby, czy jednorazową zgrzaną ( ja miałem ten drugi wariant i wymieniłem na skręcaną)...możesz spróbować zdjąć te rurki z obudowy termostatu i założyć je ponownie na skręcane opaski - zobaczysz wtedy, czy nie są sparciałe i dlatego puszczają oraz po założeniu opasek na nowo może przejdzie cieknięcie...
szkoda, że Piaseczno ma najbliższy most do Otwocka w G. Kalwarii...taki na wysokości Konstancina i Józefowa byłby idealny - żeby samemu rzucić na to okiem

Testowałem wczoraj rozbiórkę. Guma wygląda fatalnie - mocno podcieka, nawet dociśnieta cybantem, ale musiałem wszystko złożyć do kupy by Zwierzakiem dobić do serwisu. Czekam na ochłodzenie (bym dotarł do Sulejówka) i Awissa będzie miała robotę, bo termostatu i czujnika nie potrafiłem (jeszcze) ruszyć.
Pechowo auto musi zarabiać na mnie i siebie, tak więc tylko w sobotę i niedzielę mogę coś zrobić, a sklepy nie zawsze są czynne.

Michał

[MiGo]

Cześć,
problem wycieków rozwiązany. Ciekawi niech czytają dalej, dla reszty Koniec Tematu.

Stan wejściowy:
ubywa płyn chłodniczy, idealnie do punktu zgrzewu, jakby zaciekające przewody nagrzewnicy, zapowietrzenie układu.

Stan przejściowy:
wymiana zbiorniczka wyrównawczego, nowy płyn zalany na Max (koncentrat 1L Motrio).
Efekt: wywala płyn chłodniczy na króćcach termostatu (norrrrrrrmalnie Niagara).

Walka:
1. wywalone spinki fabryczne, wstawione cybanty skręcane, dolana woda destylowana do MAX. Dalej wali wodą, ale powyżej 2000 rpm.
2. Odkręcam korek wlewu płynu, zostawiam go niedokręconego (trzyma się na 2 bruzdach). Eureka!

Wnioski:
1. W duże upały płyn chłodniczy osiąga wyższą temperaturę.
2. Przy wzroście obrotów, wzrasta ciśnienie w układzie, płyn się rozszerza od gorąca i... z poziomu max dochodzi do korka. Normalnie żaden cybant nie dał by rady z ciśnieniem wody, powietrza w wysokiej temperaturze.
3. Szukam jeszcze potwierdzenia, ale chyba ten koncentrat 1L Motrio starcza na 4L płynu do temp. -20stC. U mnie chyba rozrobili z większą ilością wody (1 na 8). Jestem noga z fizyki (zapomniałem sporo), ale wychodzi mi że rozszerzalność cieplna takiej "zupy" (bo inaczej tego nazwać nie można) jest większa niż przewidział producent i wszystko nie mieści się w zbiorniku.

Uff. Teraz to sam sobie wymienię na Borygo przed zimą, ale tak to jest gdy ma się hrabiowskie maniery
Koszt imprezy: nakłady niezbędne 49 zł. Nakłady zbyteczne: 150 zł.

Pozdrawiam i dziękuję wszystkim uczestnikom dyskusji.

Michał

[Lucass]

Trochę ta rozszerzalność za duża jak na mój gust...
A uszczelkę pod głowicą waść ma całą na pewno?
Jakiegoś zapachu spalin w zbiorniczku nie ma czasem?

Bo normalnie nawet wodą zalany, poziom powinien utrzymywać pomiędzy min a max. Oczywiście zakładam optymistycznie, że nie wlałeś na lato płynu do maxa.

A i jeszcze jedno. Przy wzroście obrotów ciśnienie w układzie raczej nie powinno wzrastać. Co najwyżej prędkość przepływu płynu. Ciśnienie może ewentualnie wzrosnąć na skutek wzrostu temperatury (rozszerzalność cieplna).

[MaciekR4]

no właśnie...coś za duża ta "rozszerzalność..."...

Lukass - ja u siebie wlałem na max płynu po wymianie termostatu i nie podchodzi mi wyżej jak 1-3cm od kreski poziomu max.

coś mi tu pachnie uszczelką lub głowicą do zrobienia, bo inaczej tego nie wytłumaczę...ew. przytkane jakieś kanały lub rury i stąd takie ciśnienie i rośnięcie płynu w zbiorniczku - nie powinien wyjść górą przy dobrym układzie i dobrze odpowietrzonym

[MiGo]

no właśnie...coś za duża ta "rozszerzalność..."...

Lukass - ja u siebie wlałem na max płynu po wymianie termostatu i nie podchodzi mi wyżej jak 1-3cm od kreski poziomu max.

coś mi tu pachnie uszczelką lub głowicą do zrobienia, bo inaczej tego nie wytłumaczę...ew. przytkane jakieś kanały lub rury i stąd takie ciśnienie i rośnięcie płynu w zbiorniczku - nie powinien wyjść górą przy dobrym układzie i dobrze odpowietrzonym

Niestety, nic nie cieknie, nie mam bąbli w zbiorniku podczas pracy, spaliny są przeźroczyste i śmierdzą normalnym dieslem, temperatura pracy ustabilizowana, nawet teraz przy 32st.C na dworze, bez względu na warunki pracy (korek, jazda powolna, szybka 120kmh).
Nie mam się do czego przyczepić. "Robocze" lustro wody w zbiorniku mam ok. 0,5 cm poniżej przelewu, "spoczynkowe na zimno" ok 1cm poniżej Max.
Płyn górą nie wyszedł, zakryło przelew, po czym była akcja z przeciekami i się ustabilizowało.
Na razie zrobił 100 km na nowym korku zbiorniczka i jest OK. patrzę dalej.

W życiu zaliczyłem 3 uszczelki pod głowicą (w benzynówce) i zanim padała, widać to było po silniku (np.mocno podciekająca uszczelka na zewnątrz, gwałtowny spadek osiągów) i zbiorniku wody (ubytki rzędu 2L na 30 km). Teraz nic podobnego się nie dzieje.

Michał