Podmiejski napisał(a):mój pali m n i e j

...I niech to będzie mottem do mojej dzisiejszej tyrady!
...

A właśnie że nie! mój pali mniej!
No... Tak właściwie to ten mój pali teraz po regulacji ok 8,6 - 8,8 l /100 km gazu. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że mieszkam w małej miejscowości (wiocha gminna) i w zasadzie jak wyjadę z garażu na benzynie, to na gaz samochód przełącza się dopiero poza terenem zabudowanym, gdzie gnać jak na autostradzie jednak nie można, a na ekonomicznej prędkości czyli 70-tce czy 80-tce wręcz wypada. Oczywiście z pewnymi wyjątkami, bo tych poziomych znaków z " czarnymi domkami na tle białym" tu postawili co nie miara, a i "ORMO-wiec nowoczesny"

się często trafia! No bo co ów "ORMO-wiec nowoczesny" ma w pracy robić? Nudzić się nie chce, ganiać za złodziejami nie ma siły, a zresztą później może się okazać, że "złodziej się
nie
przyznał" i jest głupio!
Więc w niedzielę rankiem postanowiłem zadość uczynić woli Mamy i "kopnąć się " samochodem ze "świeczką, kwiatkiem i grabelkami" na miejsce spoczynku moich "Praszczurów rodowych", co nie ukrywam od zawsze lubiłem, bo dali mnie się zapamiętać z dobrej strony ( i czuje dług wdzięczności ), zarówno czynem ( niektórych pamiętam ), jak i opowieścią.
Do Torunia mnie pognało, ale przy okazji postanowiłem "upiec dwie pieczenie na jednym ogniu". Z jednej strony udowodnić koledze Podmiejskiemu, że się myli pisząc
Podmiejski napisał(a):mój pali m n i e j

, bo ja zawsze mam w sobie to

, że "najlepsze zabawki" są zawsze moje i leży to w

wychowaniu przez owych moich "Praszczurów". Z drugiej strony zaś załatwić swe rodzinne obowiązki, by w tę niedzielę późnym popołudniem wraz z kumplami w barze delektować się dobrze schłodzoną pianką, która tak wspaniale zakleja me wąsy i to w momencie, gdy wzrok śledzi "budyniowate dokonania" dekoltu barmanki!
Tu zaznaczam - proszę się nie nabijać z niej! Osoba to godna szacunku i mająca do mnie zaufanie! A to zaufanie, gdy "zupa chmielowa" "przetrąci rozum" jest bezcenne ( tylko następnego dnia muszę kombinować skąd wziąć zaskórniaki na wczoraj

).
No więc wówczas, owej niedzieli zatankowałem 20 l gazu i ruszyłem bić rekordy.
Efekt - przejechałem 266 km, czyli jadąc ekonomicznie 70-80 km / h silnik "łyknął sobie" 7,5 l na setkę!
No co? Dobrze nie!
Wieczorkiem z "kumplami przy piance" jedyne co mnie zajmowało, to owe spalanie! Żadne tam "słodkie budynie". Tylko czysta motoryzacja. Rekordy i

uwielbienie dla autora tego wyniku...
...
Koperta była szara, jednak już dawno znajoma...
- Kiedy to było, przez myśl mnie przebiegło, ale informacja w niej zawarta nie pozostawiała złudzeń!
- Powiedzieć kumplom, czy nic nie mówić?
...
Następne "niedzielne piwkowanie" było "z rumieńcem"...

- I zobaczcie jakie chamy! Przecież to Złotowo jest 100 m. od Czerska. Ja tam do podstawówki chodziłem - grzmiałem - ile czynów społecznych "odwaliłem" za Gomółki i Gierka! A ten co się podpisał jako ten " funkcjonariusz" tego "niby ORMO z miasta", to okazało się, że to syn kolegi z klasy!
Czy teraz,

gdy już mnie tam nie ma, ta straż miejska nie widzi, że "babuleńka z torebką" idąc na cmentarz może być zagrożona? Albo niech spojrzą na działkowców - przecież tam co drugi jakieś maki ma na tych swoich 4 arowych włościach... A możne to maki lekarskie? Siać ich nie wolno! Książkę w niedzielę z rana im studiować! Botaniki się uczyć, a wieczorem na działkach się popisywać. Na pewno jakiś krewki działkowicz - emeryt ich rożnem "dosięgnie": i będzie wakat... A te ch..e niczym k...y na drodze się szlajają!
Jak miałem "pobić rekord" jazdy? Na czwórce z tymi 71 km/h "piłować" ? A może straż powinna "mniej dosłownie" traktować te tereny zabudowane i dla przyzwoitości choćby, tak instalować te swoje "fotouradowanie" "suchobudżetu politycznopaństwowego", by w kadrze jakiś tam domek choćby załapać? Może to nie bezpieczeństwo ludzi przy i na drodze jest ważne, a dalsze etaty (więc pensje ) biorą rozsądek nad potrzebami społecznymi?
No i Panie i Panowie, na zdjęciu widać że toż to prawdziwy "nóż w plecy"!
Celowo się już teraz tak ustawia ten fotoradar i mam wrażenie, że nie "spokój w miasteczku" się liczy, a "osiągnięcia" "straży małomiasteczkowej"!

Świat podupadł! Mówię wam świat podupadł zupełnie...
Podsumowując:
Warto jeździć oszczędnie i patrz powyższe!
Reasumowując, to co podsumowałem:
Nie warto oszczędzać! Zyć trzeba swobodnie, bo oszczędność w tym wypadku kosztowała mnie jednak : 20 l gazu po 2,74 plus 200 PLN (mandat) / 266 km. Daje to...
Oszczędna jazda na gazie to 35 l / 100 km...
