Bałem się ściągać pasek, żeby nie przestawić czasem rozrządu, dla mnie to czarna magia, bo rozrząd zawsze mechanikowi zostawiałem.
Ściągnąłem sam napinacz, miał malutki luz, i troszkę szumiał, nalałem z obu stron trochę oleju silnikowego i zostawiłem na 5min na każdej z stron, żeby dostał się do środka, potem dokładnie go z zewnątrz wytarłem. Pompa bez luzów, na kołach zębatych też nie odczułem luzów. Złożyłem, naciągnąłem pasek mocniej niż był wcześniej, kręcę wałem i nadal coś stuka lekko. Odpaliłem, rundka po drodze i cisza, ani stukania ani pisków
Dzisiaj jeszcze mam trasę 80km, więc jak nic się nie wydarzy i nie powrócą piski i stuki to ryzykuje jutro jechać. Po powrocie chyba nowy rozrząd będzie.
Tak z ciekawości spytam, dużo roboty było by z wymianą łożyska na wale, przy kole pasowym? da rade to zrobić z zewnątrz silnika?
Dzięki za zaangażowanie i pomoc
