Witajcie !
Dziś jadąc do pracy dosięgła mnie taka awaria. Pp przekręceniu i wyjęciu kluczyka, silnik nadal pracował, a po zgaszeniu silnika na siłę kontrolki wskazywały jakby był kluczyk w pozycji zapłonu. Wydaję mi się też, że pracowała klimatyzacja, choć przełącznik był wyłączony. Pod pracą odłączyłem akumulator, żeby nie wyciągnęło mi prądu, lecz wieczorem po podłączeniu akumulatora już nie odpaliłem - immobilizer się nie dał zdeaktywować.
Na forum wyczytałem, że to może być wina kostki od stacyjki lub przekaźnika pod maską. Czy da się to z marszu kupić w sobotę w pierwszym lepszym sklepie z częściami do francuzów czy będzie trzeba czekać ?
Nie ukrywam, że jestem wielce wzburzony (żeby nie używać niecenzuralnych słów) bo dopiero co odebrałem samochód od mechanika.
Jakieś rady, sugestie, słowa pocieszenia ?:)