W głowie urodziło się tylko nie turbina ...
Dojechałem do domu , odsapnąłem i na spokojnie do garażu maska do góry a moim oczom ukazuje się takie coś .
Widać na zdjęciach że komuś wczesniej ten kabel również się urwał i był prowizorycznie bardzo mocnym klejem sklejone .
Diagnoza ten kabel który widać jest zdecydowanie za krótki , i musiał prężyć co spowodowało urwaniem bolca od czujnika wnioskuje że to coś od ciśnienia ?
Więc wyciągnąłem bolec z kabla , i skleiłem podobnie lecz zamontowałem czujnik obok prowizorycznie na tasme w miejscu gdzie najmniej trzęsie i DZIAŁA autko znowu żwawo jezdzi .
Pytanie do forumowiczów , co to za czujnik który trzymam w ręku ?
