www.klubkangoo.pl

Witam

problem ujawnił się z tydzień temu podczas jazdy auto w pewnym momencie straciło moc i chęć przyspieszania podczas dodawania gazu auto jakby się dławiło. Wcześniej auto miało sporadycznie spowolnione przez moment przyspieszenie po czym wracało do normy i jeździło nawet przez długi czas dobrze. Czasami z przodu dochodziły odgłosy metaliczne podobne do urywającego się tłumika wewnątrz i chyba przed sama utratą mocy też coś takiego słyszałem.
Auto miało ostatnio wymienione świece, przewody, cewkę , filtry, olej, były ustawiane zawory. Jakieś dwa miesiące przed utratą mocy pojawił mi się błąd na drugiej sondzie tej za katalizatorem ale auto jeździło normalnie nie licząc tylko zwiększenia chęci na paliwo które objawiło mi się przed wakacjami. Auto nie bierze oleju ani płynu, pali od pierwszego na wolnych nie szarpie silnik pracuje równo, dopiero po dodaniu gazu zaczyna się dławić i dusić, autko jeździ ale jest strasznie spowolnione
Po rozmowach z mechanikiem stwierdził że przyczyną może być przytkany i oberwany katalizator (ja też tak obstawiam), dodatkowo powiem że i siatkę za katalizatorem mam uszkodzoną

Teraz mam pytanie ponieważ w Łodzi obdzwoniłem już chyba większość sklepów z częściami do skoczka i nigdzie nie mieli katalizatora na 2 sondy dopiero w Auto-Mark zaproponowano mi przemycie rur i wspawanie jakiegoś katalizatora z normą Euro3 w cenie około 460 zł do tego dojdzie jeszcze siatka za katalizatorem myślę że w cenie przynajmniej około 100 zł lub jak się dzisiaj dowiedziałem cały katalizator w cenie około 1000 zł.

Dlatego moje pytania czy w/w objawy mogą być spowodowane uszkodzeniem katalizatora, co będzie lepsze wspawać katalizator czy go wymienić w całości i ostatnie pytanie czy i ewentualnie gdzie można kupić taniej katalizator w całości na 2 sondy przypomnę tylko że skoczek jest też zagazowany jak również chodzi mi o zrobienie tego w miarę jak najmniejszym kosztem

Uszczelkę kolektora ssącego sprawdź
Nowy katalizator mam za 220

Dzięki za podpowiedź postaram się sprawdzić uszczelkę fizycznie. Poszedłem dzisiaj odpaliłem auto, podniosłem maskę i podczas dodawania gazu słyszalny jest jakby odgłos zasysania gdzieś powietrza więc faktycznie może to być uszczelka.

Uważaj na szemrane zakłady, bo często wycinają katalizatory. Jak masz sprawdzonego gościa to tylko tam.

rango napisał(a):Uważaj na szemrane zakłady, bo często wycinają katalizatory. Jak masz sprawdzonego gościa to tylko tam.

Dzięki za info mam sprawdzony warsztat a jeszcze właśnie okazało się że daleki kuzyn chyba jeszcze pracuje w warsztacie/salonie który zajmował się właśnie Reniami tylko nie wiem czy uda mi się załatwić namiary

Co do mojego skoczka postanowiłem zobaczyć czy jak się umówię już na wizytę u mechanika dam radę dojechać odpaliłem od pierwszego nawet dodałem gazu więcej niż od razu po ujawnieniu się objawów utraty mocy i chęci przyspieszania więc postanowiłem się kawałeczek przejechać Po około 200m życie wróciło do skoczka co bardzo mnie uradowało, ponieważ miałem w planach przewiezienie trochę gratów z innego mieszkania postanowiłem sprawdzić powrót skoczka do normalnej pracy więc zrobiłem około 60 km bez najmniejszego problemu i będąc już prawie pod domem auto ponownie straciło chęć do jazdy miało ze dwa przebłyski powrotu ale po kilku metrach traciło moc i dusiło się przy każdym większym dotknięciu gazu a spod auta w rejonach katalizatora dochodziło metaliczne brzęczenie

Więc jednak będzie konieczność umówienia się do mechanika ale nastąpi to dopiero po niedzieli