www.klubkangoo.pl

Witam
W moim skoczku dziwnie często padają tuleje gumowo-metalowe wahaczy. Dziwnie znaczy jest to jakieś 10 max 15 tys. Km. Nie ma przy tym znaczenia czy używam części najtańszej za 8 zł szt. czy fabrycznie montowanych za jakieś 40 50 zł sztuka.
Wiem można powiedzieć, że styl jazdy, że dziury itp. Zgadzam się z tym, ale jednocześnie pytam jak jest u was.
Drugie pytanie to czy ktoś na forum zastosował poliuretanowe zamienniki tych tulei i jak to się spisuje. Cena jest taka sama jak fabrycznych gum więc mnie to zainteresowało.

Może nie chodzi o jakość tulei, a o sposób przykręcania wahacza?

Nowy wahacz 77zł nie ma sensu bawić się w wprasowywanie.
Dokręcasz wahacz na "kołach"?

O auto dba mój sąsiad mechanik. Więc sprawa montażu zakładam, że jest ok. Nie jedną usterkę znalazł na ucho, której komputer nie widział. Chciałem tylko wiedzieć czy przebieg 10-15 tys na komplet to norma w tym aucie czy kwestia odpowiedniej techniki jazdy czyli omijania dziur. Dodatkowo nie mam problemu z prasą więc chcę spróbować z tym poliuretanem gdyż cena 40 zł za sztukę jest jak najbardziej na miejscu.

Zapytam go jeszcze jak to dokręcał bo na ręce mu nie patrzę - robi dobrze ufam.

To nie norma i nawet omijanie dziur w standardowo podziurawionej drodze też nic nie da. Najprawdopodobniej błąd przy montażu, ale oczywiście pewności nie ma. Skoro jednak padają i zamienniki i oryginały...

Hej ja mam wahacze lemforder , coprawda z wyższej półki od wymiany jakieś niecałe 25tyś i nic sie niedzieje , sam zmieniałem
tak jeszcze duzo nie najechały sie , ale auto ''śmigane'' z towarem , takze chyba nie jest zle porównujac do 15 tys oszczedzania



zdaje sie cos koło 240 zł za komplet

Widzisz tu nie było oszczędności. A mnie dziwi to, że najtańsze części wytrzymały tyle co fabryczne. Podjąłem decyzję o montażu poliuretanowych tulei na wahaczach.