www.klubkangoo.pl

Witam,

trochę szukałem tu i w internetach, lecz nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi.
Mój kangoor (1.2 16v, 2003r.) ma już ok 100 tys. km, nie był zbytnio katowany (tylko dwa razy go przeciążyłem ) i tak sie zastanawiam, bo lubię mieć auto pewne, które dowiezie mnie tam gdzie chcę bez zbędnych przygód.
Ostatnio wymieniłem rozrząd. Wszystko ok, ruszyłem, po czym po ok. 30 km auto odmówiło posłuszeństwa.
Okazało się, że padł alternator (wymienione zostały szczotki). Działał, bo działał, lecz gdy został poruszony przy wymianie rozrządu to się rozsypał. Mało fajna niespodzianka.

Czy jest jakieś vademekum mówiące o tym co należy zrobić w aucie przy tym przebiegu?
Świece, przewody, filtr paliwa, różne pompki? Kiedy to trzeba wymienić, aby nie mieć niespodzianek? Może są jakieś sposoby, aby wykryć takie problemy wcześniej?
Macie jakieś swoje sposoby?

Najpewniejszym sposobem jest wymiana samochodu na nowszy
Choć i tu gwarancji nie ma.

A tak serio to nie ma takiego vademecum. Wymieniasz świece, filtry i olej co mniej więcej określony przebieg, podobnie rozrząd, a resztę obserwujesz.
Nie ma sensu wymianiac na zapas, chyba że masz spore nadwyżki finansowe.
Prawo Myrphy`ego mówi, że jeżeli coś może się zepsuć, to na pewno się zepsuje i zrobi to w najmniej oczekiwanym momencie.
I jest jeszcze powiedzenie - Lepsze jest wrogiem dobrego.

Warto na przykład zainteresować się tulejami gumowymi mocującymi tylną belkę 4-drążkową (wymiana co około 120kkm) bo ich koszt wymiany jest niewielki a awaria, którą mogą spowodować - bolesna.
Generalnie wszystkie gumowe silentbloki warto posprawdzać jeśli nie były wymieniane. Łączniki stabilizatora poprzecznego do wymiany, nawet jeśli jeszcze trzymają.
Może warto spojrzeć na tylne bębny od środka? Ja zmieniałem po 130kkm przy okazji wymiany lejącego cylinderka.

Lucas - wymienić na nowszy to najprościej, ale najpierw trzeba mieć te nadwyżki finansowe:)
Szumak - dzięki za rady. Będę miał mechanika w okolicy, to poproszę, żeby się temu przyjrzał.

kiedys mialem omege 2,5 td 150 hp tam byl lancuch .wiec moze tak

ciekawa rzecz się stała. Poszło mi sprzęgło.
Przebieg jest ca. 100 tys, auto nie katowane, czy ktoś miał taki przypadek?
Docisk sprzęgła (tak mówi mechanik) cały popękał. Czy to taka lipa z tym sprzęgłem, czy raczej normalne, że się rozsypuje?
Miałem do czynienia wcześniej z dwoma renówkami (obydwie były kupione używane, w rodzinie przejeździły po ok. 5 lat) i nic takiego się nie działo!