www.klubkangoo.pl

Witam, mam problem z niskim napięciem podczas pracy silnika.
Jakiś czas temu przy wymianie silnika mechanik ostrzegał mnie przed kończącym się alternatorem, ale nie chciałem robić dodatkowych kosztów i kazałem założyć. Tydzień temu zaczęła się świecić podczas jazdy kontrolka ładowania. Stanąłem na poboczu, miernik w dłoń i okazało się że ładowanie skacze od 13V do 13,2V. Stwierdziłem, że nie ma co się bawić i kupiłem używany alternator za 60zł. Po założeniu napięcie podczas pracy wynosiło 14,4V czyli prawidłowe.
Dzisiaj rano samochód nie chciał odpalić- musiałem próbować z 5 razy i trochę gazu dodać. Jak już załapał to miernik w dłoń i okazało się, że ładowanie znowu wróciło do poziomu 13,2V.
Co może być tego przyczyną? Coś poza alternatorem? Może pasek się zrobił za luźny? Czy mogę sprawdzić ładowanie na samym alternatorze tak żeby wyeliminować np uszkodzenie kabli między aku a alternatorem?

Zobacz ładowanie bezpośrednio na alternatorze, czyli masa z obudowy altka i prąd na nim. A także sprawdź kochaną plecionkę masową skrzynia-buda.

Strzał w dziesiątkę. Dobrze, że przeczytałem odpowiedź na telefonie bo wczoraj będąc 50km od domu ładowanie ustało całkowicie. Podczas pomiaru na alternatorze było 14,3V, na akumulatorze 12,26V i spadało. Całe szczęście, że miałem jakiś kabel w bagażniku i zrobiłem mostek z jakiejś śruby obok filtra powietrza do karoserii. Ładowanie wróciło.
Zaglądałem pod spód i nigdzie nie widzę nawet śladów plecionki. Możliwe, że w ogóle jej tam nie było i masa przechodziła nie wiadomo jak i gdzie. Będę musiał poszukać jakiś zdjęć jak to było oryginalnie podłączone, ale dzięki za pomoc!

Przykręcona do przodu skrzyni

No cóż, na skrzyni nic nie ma- może wraz z nowym silnikiem nie było w zestawie

Kupiłem plecionkę i podpiąłem w ten sposób. Ładownie wróciło i jest pięknie.