Witam serdecznie forumowiczów,
pacjent to kangur 1.9D 65KM 2001 rocznik, alarm kobra, immo. Problem następujący:
podczas jazdy samochód wyłącza się, kontrolki zostają włączone i zaczyna mrugać powolne światło awaryjne, nie tak szybkie jak po wciśnięciu awaryjnych, a takie, które mruga z mniejszą częstotliwością. Po paru sekundach do minuty - auto odpala normalnie, ujeżdżasz parę metrów, znów to samo, i tak w kółko macieju. Problem zaczął maksymalnie się nasilać i przestałem nad tym panować, a auto jest już nie do jeżdżenia. Od czego powinienem zacząć? Sprawdzałem baterie w kluczyku - napięcie OK.
Sęk jest w tym, że podczas mrugania tych świateł awaryjnych nie mozna nawet zakręcić rozrusznikiem, po prostu przekręcam kluczyk i auto nie kręci, kontrolki cały czas się świecą. Akumulator świeży, rozrusznik ma z pół roku...
Proszę o pomoc, auto uwięzione w centrum handlowym i muszę nim jakoś stamtąd wyjechać prędzej czy później...