www.klubkangoo.pl

Witam. Dzisiaj ciągnąłem Renault Mastera Kanoorem, bo akurat drugie auto było u mechanika... Coś chrupnęło na pierwym biegu. Krótko mówiąc napęd szlag trafił... Półosie się nie obracają, licznik bije kilometry, ale na żadnym biegu nie ma najmniejszej reakcji, poza lekkim hałasem. W poniedziałek mechanik ma to obejżeć, ale może coś się od Was wywiem? Co podejżewacie? Półoś czy raczej gotować się na zmianę skrzyni? Ile wersji skrzyć było w tym modelu?

viewtopic.php?f=78&t=11312
Tu jest opisana podobna sytuacja

Dzięki, mam nadzieje, że to ten sam problem...

Zwierz się zbuntował, a co się dziwisz?
Spore prawdopodobieństwo, że to tylko to o czym pisze Stiopa.

Większemu bratu nie chciał pomóc? Ja byłem przeciwny, bo szczerze mówiąc nie wierzyłem w kangoorka. Tata się uparł, a ja byłem za mało delikatny... Trudno, pozostaje nadzieja, że koszty nie będą wielkie.

Tak to jest. Swoją drogą kosztami powinieneś obarczyć tego, kto się uparł .

Samochód w sumie jest rodziców i oni poniosą koszty, ale to też moja wina, bo nie byłem zbyt delikatny . Silnik to jednak 1.2 16V, ale to chyba wiele nie zmienia. Jutro chyba będę wiedział co mu dolega.

Za dużo mocy, gdybyś miał 1.2 8V to nic by się nie stało