www.klubkangoo.pl

Witam. Mam problem z kierunkami dzisiaj w moim torbaczu nagle sam z siebie zaczął działać lewy kierunek. Nie pomaga nic jak wyciągnięcie bezpiecznika, przełącznik nie reaguje na jakiekolwiek zmiany kierunków,jak go odepnę z kostki całkowicie lewy kierunek dalej działa, awaryjne dają się włączyć. Co najlepsze wyciągnąłem z gniazd wszystkie możliwe przekaźniki a lewy dalej miga. Z powodu godziny jaką mamy nie mam możliwości kupić przekaźników na podmianę.Proszę o jakieś sugestie,bo już mi ręce opadły.

Nie znam dobrze instalacji w Kangoo, nie wiem nawet który to przekaźnik od kierunków, ale zapytam:
- czy jak (przy włożonych wszystkich przekaźnikach) włączysz prawy, mrugają obydwa?
- czy jak wyjąłeś wszystkie możliwe przekaźniki, było słychać charakterystyczne "cykanie?
Skoro przy wyjętej wtyczce z przełącznika/manetki, kierunkowskaz lewy działa, mogło by to świadczyć wadzie (zwarciu) instalacji między wtyczką a przekaźnikiem kierunkowskazów.

ZygaF napisał(a):Nie znam dobrze instalacji w Kangoo, nie wiem nawet który to przekaźnik od kierunków, ale zapytam:
- czy jak (przy włożonych wszystkich przekaźnikach) włączysz prawy, mrugają obydwa?
- czy jak wyjąłeś wszystkie możliwe przekaźniki, było słychać charakterystyczne "cykanie?
Skoro przy wyjętej wtyczce z przełącznika/manetki, kierunkowskaz lewy działa, mogło by to świadczyć wadzie (zwarciu) instalacji między wtyczką a przekaźnikiem kierunkowskazów.

W ogóle działa tylko cały czas lewy kierunek nawet jak manetka jest w położeniu zerowym. Przy przełączaniu lewo prawo nic nie reaguje cały czas lewy.Cykanie słychać bo idzie z deski liczników jest tam jakby mały głośniczek który daje dźwięk cykania.

Wypnij włącznik awaryjnych. Jego padniecie potrafi powodować przedziwne efekty.

Wypinałem i to samo.Awaryjne włączają się normalnie.

Podejrzewam brak masy gdzieś w instalacji i "błądzący prąd".
Bo jeżeli kierunkowskaz miga nawet po odpięciu manetki, przez którą bądź co bądź powinien brać zasilanie, to dostaje je prawdopodobnie "od dupy strony".
Sprawdź działanie wszystkich świateł, zwłaszcza z tyłu, w różnych konfiguracjach - stop + ten lewy kierunek, pozycyjne + stop + kierunek, itd. Jeżeli zauważysz, że robi się dyskoteka to będziesz miał przyczynę - brak masy w którejś lampie.
Jeżeli nie, to w dalszym ciągu obstawiam brak masy, ale gdzie, tego nie wiem.

Właśnie niedawno skończyłem grzebać przy zagadnieniu.I też przyszło mi na myśl że musi mieć gdzieś lewizne.Przypomniałem sobie że w lewym tylnym słupku było grzebane w okolicach lamp jak była podłączana wiązka haka holowniczego i tam był niezły bałagan w przewodach.Pseudo elektryk który to podłączał porobił łączenia na skrętki i niedbale je poizolował.Skrętki pozamieniałem na zaciski,przejrzałem przewody a było parę pęknięć i przetarć które zaizolowałem. Prócz tego wszystkie gniazda przekaźników, całą manetkę od kierunków i wszystkie styki potraktowałem WD40 odczekałem wytarłem z resztek do sucha i złożyłem. Po przekręceni kluczyka kierunek znowu migał ale dało się już go zmieniać lewo prawo, po chwili zaczął działać normalnie co mnie ucieszyło. No to następne próby ze światłami, z mijania ok po przełączeniu na długie lewy kierunek znowu się włączył ale po chwili zgasł i niby wszystko gra. Odpalam silnik lewy kierunek znowu szaleje a obroty silnika na postoju 1500. Po chwili pracy na wolnych obrotach kierunek wraca do normy obroty też. No to jak ok to runda po mieście co się będzie działo w trakcie jazdy.Przejechane 5 km i wszystko działa należycie bez niespodzianek. Zobaczymy w tygodniu co się będzie działo.Zapomniałem dodać że w słupku znalazłem moduł opisany flash control AC 014-209, po odpięciu tego modułu kierunek dalej szalał ale tylko z przodu,awaryjne z tyłu też po wypięciu nie działały. Sądze że moduł musiał być dodany ze względu na gniazdo przyczepy. No i tyle zobaczymy czym mnie jeszcze torbacz zaskoczy.

No i świruje dalej tyle że mniej,po przekręceniu kluczyka miga lewa strona i nie da się przełączyć na na prawo.Po włączeniu świateł wraca do normy i kierunki dają się normalnie włączać lewo prawo,zgaszę światła lewy zaczyna znowu swoje.No i podczas jazdy przy skręcaniu kierownicy czasami dwa razy załączy kierunek jakby miał jakieś inteligentne.Generalnie teraz da się jeździć,bo nie robię nikogo w konia że skręcam w lewo ale dalej jest coś nie tak.Jak by ktoś mógł tak przy okazji wrzucić zdjęcia skrzynek bezpieczników i przekaźników,bo zdaje mi się że u mnie coś ubogo w przekaźniki w kabinie są tylko 3 a według instrukcji jest ich trochę więcej,nawet tutaj na forum ktoś wrzucał skany z instrukcji jest ich tam trochę.Ja mam 3 pierwsze od lewej strony zaraz nad bezpiecznikami.

mothernorth napisał(a):Wypinałem i to samo.Awaryjne włączają się normalnie.

Przy wypiętym wył. awaryjnym, teoretycznie awaryjne nie powinny działać. Tak mi się wydaje.
Jak sobie przypominam (zmieniałem kiedyś) manetka oprócz dużej wtyczki ma jeszcze mała, jedno lub dwu stykową. I czy przypadkiem z tej małej wtyczki nie idzie przewód do przerywacza kierunkowskazów. Nie wiem czy tę mała też odpinałeś. Jeżeli nie, wina mogła by być w manetce.
A co do małej ilości przekaźników - skoro do tej pory było ok., to widocznie ta ilość wystarczała.

Takie zachowania jak najwybitniej świadczą o braku styku/masy.
Ale znaleźć to może nie być łatwo.

Ten sam silnik i rok różnicy, więc wielkich zmian być nie powinno.
Strzałką się nie sugeruj. Była pod inne zagadnienie.