Strona 1 z 7

Dobre pomysły na uruchomienie diesla!!!!!!!!!!

PostNapisane: niedziela, 22 stycznia 2006, 20:00
przez Aleksander
Mam Kangusia 1.9 d i niestety do -10 zapalał bezproblemowo natomist dzisiaj -20 i wielka kiszka akumulator kręci a dieselek nawet nie zakaszle!!!!! Może macie jakieś pomysły w takich momentach? zwłaszcza z tego typu problemami w naszym tropikalnym klimacie?

PostNapisane: niedziela, 22 stycznia 2006, 20:17
przez orys
Witam

Można zastosować SAMOSTART płynny eter w spray
Kiedyś stosował to mój ojciec w Fordzie Transit-cie, chyba wpsikiwał to pod filtr powietrza, daje to niełego kopa startowego dla silnika tylko trzeba uważać za duża ilość tego specyfiku może uszkodzić silnik

PostNapisane: niedziela, 22 stycznia 2006, 20:27
przez Gruby
Witam!
Kiedyś miałem diesla, Peugeota 205. Wlewłem do zbiornika
taki siuwax STP lub Castrola, w odpowiednich proporcjach
i nie zdarzyło się, żeby autko "rzuciło palenie". A stał nocami
na sporym mrozie, np. podczas ferii. Może jest jeszcze do kupienia,
na stacjach benzynowych taki specyfik.

Pozdrawiam!

zapalanie dieselka

PostNapisane: poniedziałek, 23 stycznia 2006, 12:29
przez Jaro_Krakow
ja mam 3 letniego kangurka 1.5 dCi i dzisiaj ( -25 stC ) pierwszy raz zdazylo mi sie ze nie odpalil , kreci a po chwili zapala sie kontrolka diagnostyki silnika , podobno lubi zlapac na filtrze paliwa a nie wiem kiedy wymienialem ostatnio , dawalem dodatek taki uszlachetniacz ze niby pomaga przy rozruchu ale jak widac ponize 20 st nie pomogl , podobno na statoil jest paliwo do -35 st C , chyba bede musial takie zatankowac.

PostNapisane: poniedziałek, 23 stycznia 2006, 12:54
przez branio
A w filtrze jest płyn czy lód?
Wymień filtr,85zł,powinno pomóc.

rozruch dieselka

PostNapisane: poniedziałek, 23 stycznia 2006, 15:12
przez Jaro_Krakow
zaby wymienic filt to najpierw musze go dpalic , moze przygrzac ten filt farelka? tylko gdzie jest ten filt ? chyba gdzies po dpodwoziem na wyjsciu z baku?

PostNapisane: poniedziałek, 23 stycznia 2006, 15:14
przez PanKot
Teraz mam benzyniaka ale poprzednie 5 lat jeździłem dizelkiem starej generacji (Nissan Sunny N13) i nie malem żadnych problemów zimą z odpalaniem. Calą zimę dolewałem uszlachetniacz do ropy. Przed zimą wymieniałem filtr paliwa lub wylewałem z niego wodę (konstrukcja to umożliwiała).
Trzeba mieć, ponadto, dobry akumulator aby miał moc nagrzać świece żarowe i później jeszcze silnie zakręcić wałem. I to wszystko.
Jeśli natomiast coś zamarźnie to najlepiej jest zaholować autko do ciepłego garażu aby odmarzło. Wymienić filtr paliwa i dolać uszlachetniacz do paliwa. Odpalić silnik i niech sobie spali pozostałe w przewodach paliwo (to bez dodatków) - powinno pomóc i już nie będzie więcej problemów zimą.

Pod moim domem parkuje ciężarowy Renault (jakiś stary model). Z okna mieszkania na pierwszym piętrze poprowadzone są przedłużacze a w samochodzie są zamontowane jakieś dodatkowe grzałki. To też jest rozwiązanie, z tym, że bardzo kłopotliwe.
Takie patenty widziałem po raz ostatni 15 lat temu u mojego kolegi w Mercedesie. Miał zainstalowaną grzalkę na 220V w misce olejowej i drugą w chłodnicy. Jak pamiętam to były takie grzałki jak teraz można zobaczyć w czajnikach elektrycznych.
Więc jeśli ktoś mieszka na Syberii to może takie rozwiązanie jest dla niego? :!: :idea:

PostNapisane: poniedziałek, 23 stycznia 2006, 17:16
przez branio
PanKot napisał(a):ale poprzednie 5 lat jeździłem dizelkiem starej generacji (Nissan Sunny N13)

Kocie,bracie :!: 8) :lol:
Jak byłbyś w zasięgu to bym Cię pogłaskał(albo na nerki założył :lol: ).
Jak to był sedan i srebrny to musimy beczkę rozszpuntować 8) :!: :lol:

PostNapisane: poniedziałek, 23 stycznia 2006, 17:43
przez PanKot
branio napisał(a):
PanKot napisał(a):ale poprzednie 5 lat jeździłem dizelkiem starej generacji (Nissan Sunny N13)

Kocie,bracie :!: 8) :lol:
Jak byłbyś w zasięgu to bym Cię pogłaskał(albo na nerki założył :lol: ).
Jak to był sedan i srebrny to musimy beczkę rozszpuntować 8) :!: :lol:


Dla mnie to on był szary metalik ale w papierach było zielony metalik - tak określał ten kolor Nissan.
Jak go kupowałem to miał na liczniku 120 tys.km, z tym, że poprzedni własciciel jeździł prawie rok bez linki od licznika i przyznawał się, że zrobił nim w tym czasie ok 30 tys. km. Ja przejechałem 160 tys.km. Obecny właściciel zrobił już 50 tys.km i autko jeździ nadal. Karoseria już się sypie ale silniczek kręci nadal, tyle tylko, że bierze już olej. Jeździ za to na oleju opałowym z dodatkiem uszlachetniacza zimowego do ropy.

Re: rozruch dieselka

PostNapisane: poniedziałek, 23 stycznia 2006, 18:12
przez Bullitt
Jaro_Krakow napisał(a):zaby wymienic filt to najpierw musze go dpalic , moze przygrzac ten filt farelka? tylko gdzie jest ten filt ? chyba gdzies po dpodwoziem na wyjsciu z baku?


Jesli autko jak w podpisie to pod maska obok akumulatora
Obrazek