Strona 1 z 4

TITEK MIGACZY

PostNapisane: poniedziałek, 27 września 2004, 22:42
przez fiXXXer
Cry Cry HELP BO ZWARIUJE Cry Cry

Nie wiem jak to sie nazywa fachowo,ale chodzi mi o te czesc co "tika" przy wlacoznych kierunkach. Problem w tym ze jesli mam wrzucony migacz to wszsytko jest jak zawsze... Tylko jak nie ma wlaczonych migaczy (mormalna jazda na prostej) to TIKA,TIKA i to w tepie 3 razy szybszym. JEst to na tyle glosnie i denerwujace ze szalu idzie dostac.. Czasami w trakcie jazdy,szczegoolnie na dlugich prostych przstaje na chwile ale potem znow zaczyna :/.. Ma kots konspekt jak to naprawic albo wogole wywalic te urzadzenie - byle to tykac nie bedzie Cry

PostNapisane: wtorek, 28 września 2004, 10:04
przez orys
Witam

Miałem coś podobnego w innym samochodzie niż Kankus:
-sprawdć kierunki czy nie przepaliła się żaróweczka w krórejś lampie
-następnie przekaźnik od kierunków (powinien być gdzieś pod kierownicą "taka mała kostka wsuwana")

PostNapisane: wtorek, 28 września 2004, 10:44
przez Bocze
W moim Kangurze było dokładnie to samo. Problemem nie był jednak przerywacz (który niepotrzebnie wymieniłem), ale przełącznik kierunkowskazów. Wystarczy go rozebrać i wyczyścić w nim styki.
Aby go wymontować nie musisz odkręcać kierownicy wraz z poduszką.
Godzinka roboty i ok 300zł w kieszeni, tyle chcieli w serwisie ponieważ wg nich ta część nie podlega naprawie tylko wymianie.

PostNapisane: wtorek, 28 września 2004, 12:47
przez fiXXXer
Bocze napisał(a):W moim Kangurze było dokładnie to samo. Problemem nie był jednak przerywacz (który niepotrzebnie wymieniłem), ale przełącznik kierunkowskazów. Wystarczy go rozebrać i wyczyścić w nim styki.
Aby go wymontować nie musisz odkręcać kierownicy wraz z poduszką.
Godzinka roboty i ok 300zł w kieszeni, tyle chcieli w serwisie ponieważ wg nich ta część nie podlega naprawie tylko wymianie.


Bog Ci zaplac - bo wlasnie chcialem po przerywacz jechac. Jak mozesz to powiedz mi jak sie dostac do tego cuda i jak to dokladnei zrobic. :roll: :oops:

:twisted:

PostNapisane: wtorek, 28 września 2004, 13:21
przez _ONE_
Też już kilka razy robiłem cosik podobnego... Opis demontażu zapewne jest w torbie kangoora. Nie musisz demontować kiery. Jeżeli chodzi o sam włącznik wielofunkcyjny to trzeba to zrobić spokojnie, najlepiej w domu.
W zależności od tego czy masz wersję z halogenami czy bez są różnice w budowie, ale to co powodowało problemy z kierunkami to utlenione drobinki, które łączyły się ze smarem (waz. tech), którym są wysmarowane wewnętrzne części tego ustrojstwa. Zanim rozbierzesz musisz dokładnie oblookać jak to jest zbudowane i jak działa - inaczej możesz mieć problem ze złożeniem. Jak już będziesz miał w rękach "płytkę" ze ścieżkami musiz dokładnie ją wyczyścić z wszelkich zabrudzeń/tlenków - najlepiej spirytusem. To samo tyczy się wszystkich części przewodzących. Zwykłe przemycie nie pomogło i musiałem rozbierać ponownie. Przy odrobinie wprawy całość można zrobić w 30min. Powodzenia.

PS jeżeli nie dasz rady to zapraszam do wrocka :twisted:

upierdliwe tikanie przerywacza kierunkowskazów

PostNapisane: poniedziałek, 21 marca 2005, 17:49
przez pete_rock
Witam!

Przed chwilą dobrałem się do tego cholerstwa i z dumą przyznam iż zakończyłem sukcesem :D Wczoraj odwiedziłem salon Renault gdzie na pytanie czy naprawiają tego typu usterki Pan postukał się po głowie mówiąć " Panie tego sie nie da naprawić...trza nowe za 350 zł "...śmiechu warte! Naprawa zajeła mi ponad godzinę i jest naprawde prosta!
Poniżej zamieszczam krótki opis jak to zrobić:

1. Odkręcamy dolną osłonę pod kierownicą (3 śruby torx)
2. Odkręcamy 2 małe śruby (krzyżakowe) trzynające puszkę zespoloną z przełącznikiem kierunkowskazów.
3. Odpinamy dużą kostkę z kablami od góry
4. Odpinamy małą kostkę z dołu.
5. Wyciagamy przełącznik

1sza częśc za nami :)

1. Odkręcamy 2 śruby (krzyżakowe) z boku obudowy
2. Delikatnie podważamy zatrzaski z górnej pokrywy i ją sciągamy
3. Delikatnie podważamy zatrzaski z dolnej pokrywy i ją sciągamy
4. Zapamiętujemy położenie włącznika świateł oraz plastikowego suwaka
5. Demontujemy plastikowe elementy
6. Czyścimy wszystko przy pomocy wacików i alkoholu
7. Smarujemy styki wazeliną techniczną (z umiarem)
8. Składamy do kupy bez górnej pokrywy!
9. Sprawdzamy czy wszystko działa przede wszystkim włącznik świateł!
10. Jeżeli tak mocujemy górną pokrywę z odbojnikiem, montujemy do samochodu i delektujemy się ciszą
11. Jeżeli nie rozbieramy jeszcze raz i sprawdzamy położenia plastikowego suwaka oraz pozycji włącznika świateł! Warto też zwrócić uwagę na małą plastikową kostkę ze stykami która znajduje się z boku! powina się opierać na plastikowym dinksie, który porusza się wraz ze zmianą pozycji dźwigni kierunkowskazów (czasami podczas demontażu dinks wyskakuje!!)

Mam nadzieję że pomogę wam tym skromnym opisem!

Pozdrowienia

PostNapisane: wtorek, 22 marca 2005, 06:47
przez MK
Taaaaaaaaaak :roll: :)
Trzeba przyznać,że to był majstersztyk :wink: :) :arrow: gratulacje z okazji oszczędzenia kasy i satysfakcji własnej.

PostNapisane: wtorek, 22 marca 2005, 09:02
przez misiek288
ja mam coś podobnego podczas włanczania kierunków, mianowicie jak delikatnie nacisne dźwignie tak żeby tylko raz mignoł (np. podczas szybkiej jazdy kiedy wyprzedzam "furmanke") to słysze jakby zwarcie w przełączniku. dzieje się to zarówno do góry jak i na dół. problemu nie ma jak szybko przesunę dźwignie tak, że zostaje na stałe włączony kierunek. czy to też wina styków i muszę go rozbierać :?: miał już ktoś coś takiego :?: jak kupiłem samochód to był chyba nie czyszczony od nowości więc może jakiś syf się tam dostał :?:

PostNapisane: wtorek, 22 marca 2005, 09:16
przez pete_rock
Niestety konstrukcja przełącznika wielofunkcyjnego oparta jest na połaczeniu plastiku, miedzi i wazeliny technicznej. Wszystkie te elementy ocierają się o siebie co po jakimś czasie owocuje mieszanką drobinek miedzi i plastiku zespolonych w jedną masę za pomocą wazeliny technicznej. Jeżeli słyszysz dziwne chrobotanie (najprawdopodobniej wydobywające się z przerywacza) jest to oznaką (przynajmniej wg mnie) zabrudzenia styków. Myślę że przeczyszczenie nie zaszkodzi!

PostNapisane: wtorek, 22 marca 2005, 09:38
przez misiek288
w takim razie jak słonko zacznie bardziej przygrzewać to i ja będe miał zaszczyt rozebrania swojego pająka :D
a jaka jest różnica przy rozbieraniu przełącznika z halogenami i bez, bo padło tutaj jakieś stwierdzenie na ten temat :?: