zagazowany 1.4 - problem pracą silnika

Kangur został kupiony ze świadomością nierównej pracy na gazie na jałowym (Landi Renzo IGS). Okazało się po pewnym czasie, że przy hamowaniu silnikiem coś strzela (wydaje mi się, że w wydech). Ponadto gdy przejdzie na gaz podczas manewrowania (np na skrzyżowaniu) lubi zgasnąć, a potem odpali po kilku dobrych obrotach rozrusznikiem i z pedałem wciśniętym do dechy - jak po zalaniu. Ale... W serwisie podpięli się do komputera gazowego i wyszło im, że silnik dostaje UBOGĄ mieszankę! Podkręcili więc coś w mapie i... strzela jeszcze bardziej:/ Za to jakby mniej pali;) Na moje pretensje stwierdzono, że to na pewno przewody wysokiego napięcia i świece. Wymieniłem na Sentechy i Briski - dalej to samo. A z takich nieprzyjemnych objawów/przypadłości, to jeszcze chwila zastanowienia i zdławienie po wciśnięciu gazu, zanim wejdzie na obroty. Podobnie (choć w mniejszym stopniu) jest na benzynie, ale to jedyny problem benzyny.
Ma ktoś pomysł? Słyszałem coś na temat jakiejś rurki z kolektora ssącego, ale to imo dawałoby objawy zarówno na gazie jak i na benzynie...
Ma ktoś pomysł? Słyszałem coś na temat jakiejś rurki z kolektora ssącego, ale to imo dawałoby objawy zarówno na gazie jak i na benzynie...