Strona 1 z 1

hamulec ręczny...

PostNapisane: piątek, 31 lipca 2009, 20:23
przez szarik01
Panowie jak podkręca się hamulec ręczny w kangoo I prosze o szybkie info bo chciałbym to zrobić jutro...

Re: hamulec ręczny...

PostNapisane: piątek, 31 lipca 2009, 20:29
przez Marek_Bielsko
Było :!: Lucass zrobił piękny instruktaż co i jak ;)

:arrow: Szukaj

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


EDIT: Powiedzmy, że znalazłem za Ciebie...

:arrow: viewtopic.php?f=8&t=2669

Re: hamulec ręczny...

PostNapisane: piątek, 31 lipca 2009, 21:16
przez szarik01
Dzięki :*

Re: hamulec ręczny...

PostNapisane: wtorek, 13 kwietnia 2010, 13:09
przez nowicjusz
Ja jako młody kierowca nie mam jeszcze tego nawyku patrzenia i zapamiętywania. Już drugi raz mi się zdarzyło ,że zapomniałem spuścić hamulec ręczny i nic nie wyczułem ,że jest coś nie tak. Za pierwszym razem dopiero po 500 metrach zobaczyłem kontrolkę i wówczas go spuściłem, a wczoraj może też ponad 600 metrów przejechałem jak tą kontrolkę zauważyłem. Spotkałem kolegę i mu opowiadam ,że z pamięcią u mnie krucho. Zauważył przyklejoną karteczkę przy kierownicy , gdzie mam napisane. 1. zapalić światła 2. spuścić hamulec 3. zapiąć pasy 4. odkręcić antenę, bo jak wjeżdżam do garażu to mi obciera. Tak się uśmiał ten mój kumpel i poprosił mnie aby to sprawdzić. Zaciągnął hamulec i chciał ruszyć , a samochód ani drgnie, mówię mu ,że ja nie wciskam tego przycisku przy drążku jak go zaciągam, zresztą tak mnie uczyli. Ale jak wcisnąłem go i trochę mocniej podciąłem, to faktycznie nie można ruszyć. Widocznie za słabo wówczas zaciągałem, albo trzeba jednak ten przycisk wciskać przy zaciąganiu - wówczas jest wszystko w porządku.

Re: hamulec ręczny...

PostNapisane: wtorek, 13 kwietnia 2010, 14:36
przez Lucass
Wciskanie przy zaciąganiu nie ma żadnego znaczenia. to tylko blokada, żeby nie opadał.
Jeżeli dałeś radę ruszyć, to był zaciągnięty za słabo. Żeby to miało sens, trzeba zaciągać do oporu. Oczywiście nie na siłę, bo linki pourywasz ale z czuciem.

Re: hamulec ręczny...

PostNapisane: środa, 14 kwietnia 2010, 10:47
przez szarik01
dokładnie. Dźwignia hamulca ręcznego nie to nie drzwi do stodoły ,trzeba się z nim delikatnie obchodzić :)

ale w sumie nie rozumiem jak można siąść do samochodu nie zapiąć się, nie włączyć świateł i nie spuści ręcznego.

Może jestem młodym kierowcą (1.5 roku prawko) ale mam nawyk wsiadam do samochodu przekręcam kluczyki w stacyjce (żeby pompka sobie pociągła co trzeba i żeby kontroli pogasły)(dobry nawyk szczególnie w zimie) w tym czasie zapinam pasy, a potem zapalam. światła, ręczny spuszczam (jak jest zaciągnięty) i w drogę.

a z moją pamięcią wcale nie jest też tak super bo potrafię zapomnieć co robiłem wczoraj wieczorem :)

Re: hamulec ręczny...

PostNapisane: piątek, 16 kwietnia 2010, 13:52
przez nowicjusz
Nie będę używał tego hamulca, po prostu będę zostawiał go na biegu, wczoraj przejechałem przy zaciągniętym 3 km. I znowu nie zaciągnąłem widocznie go na MAKSA. :mrgreen:

Re: hamulec ręczny...

PostNapisane: piątek, 16 kwietnia 2010, 14:18
przez Lucass
Twoja wola. Ale czasem bieg może nie wystarczyć.
Już lepiej podkładać klocki.
Ale trzeba pamiętać o ich wyjmowaniu :P

Re: hamulec ręczny...

PostNapisane: piątek, 16 kwietnia 2010, 19:15
przez szarik01
:mrgreen: :lol: OMG