Rozlecial sie wydech

[michalxtreme]

Witam koledzy.Prosze o szybka pomoc.Najlepiej rady,rady i jeszcze raz rady.A dzisiaj sobie jade i jak nie pierdyknie mi pod du.....!Ja sie ztrzymuje i co???Wydech leży na jezdni.Wyrwalo za kolektorem wylotowym pomiedzy nim a katem. Podczepilem.Mysle dojade te 2 km.Ja odpaklam i huk(wiadomo brak wydechu),Ja mu gaz a on nic.Ledwo turla.Na podworzu sciagnalem wszystko co poszlo walkiem.Gdy odkrecalem kolektor wylotowy wyszla jedna z dolnych szpilek i ku mojemu zdziwieniu wylal sie przez ten otwor plyn chlodniczy.Co jest do anielki?????Radzcie co sie dzieje.Z gory dziekuje.

[branio]

Spawaj rurę i dokręć kolektor.

[michalxtreme]

to z emu nagle mocy zniklo to ok??
czemu ten plyn chlodniczy wylal sie po wykreceniu jednej z szpilek??

[branio]

Wruci jak pospawasz
Szpilka ma bezpośredni styk z płaszczem wodnym. Wkręcaj na uszczlniaczu.

[michalxtreme]

to mi ulzylo
ale chlopy jak mi pod dup...... huknelo to myslalem ze bedzie pranie.a teraz zaluje ze swojej miny nie widzialem.

[michalxtreme]

No i panowie po robocie.Po spawaniu i montażu.Lata jak nowo narodzony.Troszkę pokombinowałem i gra jak złoto.Przy okazji wymieniłem uszczelkę pod kolektorem i osłonę kolektora.Druga młodość.A jaki dźwięk piekny.A i moc też wróciła.Dzięki branio za rady.