www.klubkangoo.pl

Witam .
Mam problem z odpaleniem mojego kangura. Mianowicie nie chce zapalić nawet przy dozowaniu startera. Ogólnie chęć do zapalenia ma lecz nie chce zaskoczyć.
Od jakiegoś czasu przy próbach odpalenia kopci trochę na czarno. Świece nowe, rozrusznik regenerowany i to tyle z rozwiązań których próbowałem. Piszę z tym problemem na forum bo nie chcę oddawać auta po kolei na warsztaty gdzie będą cudować a pewnie i tak efekt okaże się mizerny. Od czego zacząć ?
-ciśnienie na garach
-wtryski
-zawory
Zauważyłem że im na dworze cieplej tym chęci do odpalenia ma większe. Zaczeło sie od padniętego alarmu, który odłączał zawór bezpieczeństwa na pompie jak już wywaliłem alarm to amba. Proszę o porady .
Pozdrawiam.

Hi!
Piszesz,że świece nowe,ale czy grzeją? Sprawdź jeszcze przekaźnik grzania świec.
Pozdrawiam!

a jak dioda od imo przy odpalaniu się zachowuje?

Świece sprawdzone i grzeją ok , zarówno te nowe jak i stare, przekaźnik prąd podaje (nie wiem jakiej mocy). Natomiast co do diody immo to zagadka.
Nigdy mi się ta dioda nie świeciła a auto posiadam drugi rok, kluczyk wyczyszczony i przy stacyjce też cewki nie ma. Wyczytałem w necie o zaworze immo ale za diabła go nie widzę a niestety w moim poprzednim wątku o immo nikt się nie wypowiedział. Mój kangoo to 1999r i posiadam pompę lucas , z tego co wyczytałem to ten zawór immo gdzieś tam powinien być.
Ja widzę na pompie dwa zawory gaszenia chyba oraz uderzeniowy. Jakby co to pompa paliwo podaje, nie wiem tylko czy nie za słabo bo po odkręceniu dolotu na wtrysku to dosłownie jest słaby strumień. Dodam że kompresja powinna być dobra, ogólnie silnik ładnie chodził, równiutko i oleju nie lizał.
Pozdrawiam.

Podbijam temat! Mam podobny problem - 1.9d -1999 r. - auto pali kiedty chce, a jak chce to "na dotyk" . Czasem gaśnie w czasie jazdy, przy odpalaniu silnik chce zakreić ale natychmiast gaśnie. Nie odpala na zapych. Problem jest poruszany w wielu watkach, ale trudno znaleźć odpowiedź. Na logikę nie może to być inna przyczyna w każdym przypadku. Obawiam się, że temat pójdzie w kierunku: "a sprawdziłeś to... , a sprawdziłeś tamto..." - przepraszam za sarkazm ....... i jeszcze jeno problem pojawił sie w styczniu tego roku (wtedy jeszcze nie gasł w czasie jazdy) - zrzuciłem to na karb zimy, potem była przerwa na ok 7 miesięcy i rzecz zaczeła sie powtarzac coraz czesciej - dziaj odmówił chyba definitywnie. Od jutra do doktora - bedzie szukał -może znajdzie