Wycie z przeniesienia napędu

Cześć,
trochę Kangur znarowił się. Tym razem znowu walczę z buczeniem z przeniesienia napędu. Oto objawy:
1. Dynamiczna jazda, pow. 90 kmh: głośne buczenie przeniesienia napędu, natężenie (częstotliwość) zależne od prędkości
2. Jak wpadnę kilka razy w dziurę, słychać pisk, wycie jakby ktoś stare, zatarte łożysko usiłował kręcić. Ustaje to po zatrzymaniu pojazdu.
3. Ruszanie ze zrywem z wczesnym puszczeniem sprzęgła, tak aby lekko zatrzęsło silnikiem i budą -efekt: "wycie starego łożyska". Łożysko sprzęgła wygląda na OK, bo nie hałasuje bez względu na położenie pedału).
4. Poszarpałem sobie za koła na postoju - ustępują i stukają (jakby w piastach). Test marny, ale w Bravo żony koła nie można ot tak sobie szarpnąć.
5. Podczas wczorajszego holowania po padzie elektryki (ok 50-60 kmh), buczenie, wycie "a la stare łożysko" nie występuje tylko głośniejszy szum.
6. Manewry na półsprzęgle (w tył i przód) połączone są dziwnym odgłosem, podobnym do tego jak rower z uszkodzonym łożyskiem w suporcie.
Auto jeździ bez problemu (jeśli jadę delikatnie), biegi wchodzą i nie wypadają, drgania silnika są akceptowalne (na rozgrzanym takie same jak benzyna 1.4 kolegi).
Widzę że padło łożysko, martwię się czy to nie w różnicowym, bo z tego co wyczytałem rozebranie go to jakaś masakra (wybebeszenie połowy auta). Ile może mnie kosztować wymiana łożyskowania mechanizmu różnicowego? Robił to ktoś ostatnio?
Pozdrawiam
Michał
trochę Kangur znarowił się. Tym razem znowu walczę z buczeniem z przeniesienia napędu. Oto objawy:
1. Dynamiczna jazda, pow. 90 kmh: głośne buczenie przeniesienia napędu, natężenie (częstotliwość) zależne od prędkości
2. Jak wpadnę kilka razy w dziurę, słychać pisk, wycie jakby ktoś stare, zatarte łożysko usiłował kręcić. Ustaje to po zatrzymaniu pojazdu.
3. Ruszanie ze zrywem z wczesnym puszczeniem sprzęgła, tak aby lekko zatrzęsło silnikiem i budą -efekt: "wycie starego łożyska". Łożysko sprzęgła wygląda na OK, bo nie hałasuje bez względu na położenie pedału).
4. Poszarpałem sobie za koła na postoju - ustępują i stukają (jakby w piastach). Test marny, ale w Bravo żony koła nie można ot tak sobie szarpnąć.
5. Podczas wczorajszego holowania po padzie elektryki (ok 50-60 kmh), buczenie, wycie "a la stare łożysko" nie występuje tylko głośniejszy szum.
6. Manewry na półsprzęgle (w tył i przód) połączone są dziwnym odgłosem, podobnym do tego jak rower z uszkodzonym łożyskiem w suporcie.
Auto jeździ bez problemu (jeśli jadę delikatnie), biegi wchodzą i nie wypadają, drgania silnika są akceptowalne (na rozgrzanym takie same jak benzyna 1.4 kolegi).
Widzę że padło łożysko, martwię się czy to nie w różnicowym, bo z tego co wyczytałem rozebranie go to jakaś masakra (wybebeszenie połowy auta). Ile może mnie kosztować wymiana łożyskowania mechanizmu różnicowego? Robił to ktoś ostatnio?
Pozdrawiam
Michał