www.klubkangoo.pl

Witam!
Właśnie wróciłem z trasy około 400km i pod koniec na wyboju nie za wielkim zaświeciły mi się kontrolki "stop" i "akumulator". Nie chcą cholery zgasnąć. Coś tam gmerałem przy kablach, zresetowałem czujniki ale dalej świecą. Nie chce mi się teraz grzebać bo ciemno i mróz. Może mieliście podobną awarie lub może wiecie co to jest! Silnik odpala bez problemu i pracuje miarowo.
Proszę o szybką radę bo jutro muszę śmigać w następną trasę. Pewnie rano się do tego zabiorę bo żaden "specjalista" nie przyjmie mnie od ręki.

Aha jutro mam zamiar:
Sprawdzic kable do akumulatora, alternatora.
Sprawdzić czy alternator ładuje
Włożyc akumulator z innej bryki i sprawdzić co się stanie.
Kurcze czuy takie sprawy muszą się dziać wtedy gdy auto jest bardzo portrzebne (u mnie na okrągło:P)

Tradycyjnie do kontroli taśma masy silnika, choć jeżeli odpala, to raczej nie będzie jej wina.
Prawdopodobnie szczotka(i) alterntora się co najmniej zawiesiła(y).
Odpowiedź pewnie spóźniona, ale problemy techniczne były

Dzięki problem rozwiązałem.
Padł alternator (szczotki + uzwojenie).Po regeneracji i hula aż miło:)
Sorry za zamieszanie! Rozumiem ja tez miałem techniczne ale z autem

W zasadzie nasze problemy się zbiegły
Dostałem maila poprzez e-gory, ale był dość lakoniczny w treści ,
więc w zasadzie tylko z tytułu domyślałem się o co może banglać (i to bardzo z grubsza), bo link oczywiście prowadził do komunikatu o errorze .
Swoją drogą jaki ten net mały...