www.klubkangoo.pl

.. byłem dzisiaj w Krakowie i to co zobaczyłem bardzo mi się spodobało bo kemping fajny ale trzeba go ciągnąc, pomysł Lukasa na spanie w środku też fajny , ale...... , natomiast to co zobaczyłem jak dla mnie - rewelacja , tylko jak myślicie czy nasze dachy to wytrzymają ?

pomysl fajny tez widzialem cos takiego nad morzem jak bylem ale nie przygladalem sie z bliska , tam czasem podloga nie jest jakas sztywna w tym namiocie? nie wiem jak sie to ma do kangura ale moze jakby wzmocnic namiot i zalozyc w miejsce relingow dachowych to by zdalo egzamin

Widziałem coś takiego na Hyundaiu i30cw i nawet rozmawiałem z właścicielem. Był zadowolony i narzekał na obciążenia dachu. Zresztą cześć ciężaru spoczywa chyba na drabince.
Jednak to rozwiązanie ma kilka niedogodności.
Przy pobycie bardziej stacjonarnym albo uziemiasz samochód na amen albo masz konieczność wielokrotnego składania i rozkładania obozu.
Rozkładanie/składanie w niekorzystnych warunkach też może być problematyczne, choć akurat to samo dotyczy tradycyjnego namiotu.
No i jakby nie patrzyć to jednak namiot z wszelkimi tego konsekwencjami. No, może jedynie zalanie Ci nie grozi
Reasumując, jeśli i tak miałbym spać w namiocie, to chyba jednak wolałbym zwykły.

no i pewnie zwykly namiot jest o wiele tanszym rozwiazaniem niz namiot dachowy ale na weekendowy wypad na ryby idealnie by sie nadawal

Nie chciałbym wypaść z takiego namiotu

No i wdrapywanie się do czegoś takiego po " kropli czegoś mocniejszego "....
Ja jednak wolę poruszać się bliżej ziemi .

Widziałem coś takiego na kangoo, jak znajdę fotki to wstawię.

Fotki były chyba nawet na forum przy okazji jakiegoś kamperowego tematu.
A jeszcze w temacie tego namiotu: wydaje mi się, że takie cuś ma sens jedynie tam, gdzie spanie na ziemi z jakichś przyczyn może być trudne/niemożliwe/niebezpieczne.
Czyli faktycznie jest to namiot wyprawowy, jak zresztą sugerują na stronie sprzedawcy.
Zakładanie go do samochodu innego niż przystosowany i używany do wypraw jest możliwe, ale to trochę tak, jak chodzenie po mieście w butach wspinaczkowych.
Można, ale będzie bolało