www.klubkangoo.pl

Witam Wszystkich
Mój Kangurek zaczyna mnie coraz bardziej zaskakiwać i co gorsza nie wiem co mu zrobić (może już pora na złom)

A mianowicie na zimnym silniku autko pięknie odpala i jedzie choć jak mi się wydaje jest troszkę słabe natomiast jak się rozgrzeje to mu odbija !!!!! gaśnie i nie można w żaden sposób go odpalić, przestygnie i znów zapali przejedzie kawałek i pada (zaczyna mrugać kontrolka silnika) wymieniłem już świece i przewody zapłonowe z cewka usterka nie znikła (wkład pompki paliwa też nowy) czy jest możliwość że za tą usterką stoi katalizator????
tak twierszą mechanicy ale czy na pewno . na początku twierdzili żę świece potem kable a teraz katalizator
PROSZĘ O RATUNEK I POMYSŁY CO JESZCZE WYMIENIĆ MOŻE CAŁE AUTO(CHOĆ SZKODA) !!!!!!!!!

Wyreguluj zawory, a potem sprawdź czujnik położenia wału.

W instrukcji od mojego torbacza migająca kontrola check engine oznacza przegrzany kat (na ogół na wskutek wypadających zapłonów i zwiększone ilości paliwa dopalającego się w rzeczonym). Raz spotkałem się z tym w Kangurze po przejeździe przez duuużą kałużę - wypadające zapłony i czek endżin pulsujący a drugi raz w Clio 1.2 16V przy padniętej cewce - małżowina ujechała 200 m - objawy jak wyżej.

Jeżeli nie domykają się zawory, to część mieszanki paliwowo-powietrznej może uciekać i się "dopalać" w katalizatorze.
Więc za usterką nie stoi katalizator, a raczej to co go "wyprowadza z równowagi".
Gdyby to był kat, silnik nie gasłby. Skoro gaśnie to przyczyna jest gdzieś wyżej niż katalizator.

Lucass napisał(a):Więc za usterką nie stoi katalizator, a raczej to co go "wyprowadza z równowagi".

Mruganie czek endżina tylko informuje o przekroczonym parametrze (temperaturze) kata. Wzrost temperatury wynika z konieczności dopalania zwiększonej ilości paliwa co też zawarłem w moim ostatnim poście. A dlaczego silnik właściwie nie spala paliwa to inna para kaloszy. Niedomknięte zawory, wypadające zapłony (to ostatnie kolega chyba przerabiał - cewka, kable, świece).
Aaaa...siechybapowtarzamy...

Nie wiem jak wy ale ja bym wymienił sondę lambdę. Objawy niby się zgadzają...

Ale uszkodzona sonda też nie gasiłaby silnika. Co najwyżej przechodziłby w stan awaryjny.
Być może nie mam racji, ale jeżeli już na zimno silnik jest mułowaty, a po rozgrzaniu w ogóle gaśnie, to pierwsze co mi się nasuwa to zawory. Drugie (i raczej bez wielkiego przekonania) to czujnik GMP.
Myślę, że co nieco mogłoby powiedzieć podpięcie pod kompa. Bo stawianie wyłącznie na wiedzę i chęci mechaników jest mocno ryzykowne

Dokładnie, podłączenie pod kompa da najwięcej informacji. Tak to może być tysiąc przyczyn, o których nawet nikt tu nie pomyślał. Wróżenie z kart