Mam problem z zapalaniem mojego kangura 1,5 dci 2003.
Wygląda to tak, że nie ważne jaka jest pogoda, czy jest lato czy zima. Podchodzę i odpalam bez problemu od ręki. Jeśli zgaszę auto na zimnym, nie rozgrzanym choć trochę silniku to wtedy zaczynają się przeboje i nie mogę odpalić. Jedyne co pomaga to porządne pompowanie paliwa gruszką przy silniku. Wtedy po dłuższym kręceniu odpala. Jeśli natomiast auto po pierwszym odpaleniu na zimnym silniku nagrzeje się choć do dwóch kresek i zostanie wygaszone to problem z odpaleniem ponownym nie występuje. Latem zdarzyło się kilka razy, że po odpaleniu od razu zgasł i nie chciał później odpalić. W maju 2011 roku robiłem wymianę filtrów w tym i paliwa ale nic to nie dało. Dodam, że silnik delikatnie ale jednak pracuje nierówno na biegu jałowym, podczas jazdy nie ma żadnych problemów z szarpaniem czy przygasaniem. Ma ktoś jakieś sugestie czego szukać? Na co zwrócić uwagę?