Strona 1 z 2

Amortyzatory tył - wiem że już było !

PostNapisane: niedziela, 25 marca 2012, 21:49
przez Trkam
Niestety moje Skoczka dopadła konieczność wymiany amortyzatorów z tyły, wiem że ta kwestia była już wiele razy wałkowana i przeczytałem dzisiaj wszystkie posty związane z tym ale chciałbym zebrać wszystkie te wiadomości i pozbierać je w jedna całość. Zacznę że mój Kangoo ma przebieg 153 tys. km i przy 100 tys. km wymieniałem wszystkie 4 amortyzatory na MONROE gazowe i niestety te z tyłu po przejechaniu jak łatwo policzyć 53 tys km. niestety się skończyły. Sprawa wygląda tak że tuleja amortyzatora mocująca go do nadwozia jest już kompletnie wybita a wczorajszy pomiar na stacji diagnostycznej gdzie zawsze robię przegląd wykazał poniżej 50% skuteczności amortyzatorów( w sierpniu podczas przeglądu było z tego co pamiętam70%). Tak więc muszę je wymienić i chce podjąć jak najlepsza decyzje ponieważ autko będzie jeszcze używane prze zemnie przez kilka lat i chciałbym mieć już tym spokój, a obecnie to szkoda mi nowych oponek continentala. Pytanie moje jest co założyć żeby było jak najlepszy kompromis pomiędzy komfortem a przyczepnością, dodam że mam oponki 185/60 r14. Lubie czasami szybciej przejść zakręt ale Kangoo to nie wyścigówka. Na obecnych gazowych autko miało tendencję to takiego nerwowego podskakiwania ale to pewnie przez wytłuczony tył. Dodam również że autko oryginalnie posiadam wyższą ładowność ale od 2 lat nic nie wozi, 90% czasu jeździ w 2/3 osoby z małym obciążeniem. Jak myślicie co założyć? Można założyć amortki od zwykłej osobowej wersji czy trzeba tylko i wyłącznie amortki do podniesionej ładowności?
No i na koniec jakiej firmy na forum widzie polecacie KAYABA a co myślicie o SACHA?powiedzmy że cena odgrywa mniejsza rolę, najważniejsze to bezpieczeństwo i komfort podróżowania.mój mechanik powiedział mi że te SACHA są najbardziej trwałem i że spokój będzie na dłużej niż na tym szajsie MONROE za które też nie mało zapłaciłem. Ostatnie pytanie jest takie czy duża różnica jest w komforcie pomiędzy olejowymi a tymi gazowo-olejowymi ? pytam ponieważ większość jeździe po Małopolsce a głownie Kraków, Tarnów i trasa pomiędzy nimi, a w tym dwóch miastach drogi są bardzo kiepskie( zresztą jak wszędzie)
Z góry dziękuje za odpowiedz , decyzję muszę podjąć dość szybko ponieważ amorki wymieniam z najbliższą sobotę:) pozdrawiam

Re: Amortyzatory tył - wiem że już było !

PostNapisane: niedziela, 25 marca 2012, 22:03
przez peter321
Przy duzym załadunku szybciej padną tuleje mocujace (zrabia sie jajowate ) niz same amortyzatory
kiedys udało mi sie wymienic te tuleje w zakładzie gdzie regenerowali amory i na pomiarach wyszlo ze ok.
Ale teraz takich zakładów jest mało ja nie wiem gdziemozna cos takiego obecnie zrobić.Sam mam załozone Bilsteiny B4 poszukaj w necie
cena przystepna dobrze trzyma sie drogi nie buja na zakretach oczywiscie w granicach rozsądku.
JA jezdze 1.4 98 ciekawe czy do Twojego sa .Napewno Kayaba ma amory o podniesionej ładownosći

Re: Amortyzatory tył - wiem że już było !

PostNapisane: poniedziałek, 26 marca 2012, 00:06
przez Szumak
Ja wkładałem 2,5 lata temu gazowe kayaba - komplet. Po wymianie rewelacja i miodzio. Na razie jest dobrze, przejechałem przeszło 60kkm.

Re: Amortyzatory tył - wiem że już było !

PostNapisane: poniedziałek, 26 marca 2012, 13:11
przez Trkam
Szumak a mam pytanko czy na pusto jak jedziesz to tył autka bardzo Ci podskakuje? wiem że też ma taki rozmiar kół ja ja wiec Twoja odpowiedz będzie bardzo miarodajna:)

Re: Amortyzatory tył - wiem że już było !

PostNapisane: poniedziałek, 26 marca 2012, 13:42
przez Szumak
Nigdy mi tył auta nie skakał, choć może za wolno jeżdżę :)
U mnie skakał przód samochodu przy mocnym dodawaniu gazu, ale na to remont zawieszenia poradził.

Jedna ważna sprawa: jeżeli masz duży przebieg i nie robiłeś jeszcze regeneracji belki tylnej to warto sprawdzić łożyskowanie: tuleje gumowe przy 4-drążkowej belce lub łożyskowanie belki rurowej.
Teoretycznie tuleje gumowe powinno się wymieniać powyżej 100kkm, jak się to zaniedba to naprawa może być kosztowna. Dokładnie nie wiem jak jest z belką rurową ale wieczne to też nie jest.

Re: Amortyzatory tył - wiem że już było !

PostNapisane: poniedziałek, 26 marca 2012, 14:01
przez Lucass
Trkam napisał(a):Niestety moje Skoczka dopadła konieczność wymiany amortyzatorów z tyły,
Jeżeli silentbloki amorów są wybite, to pomiar skuteczności tłumienia jest o kant tyłka potłuc. Jeżeli silentbloki wytrzymały tylko 53 tys. przy bardzo umiarkowanym obciążeniu, to albo coś było spaprane przy montażu albo z monroe była tylko naklejka.
Choć teoretycznie wybita tylna belka też mogła dać taki efekt.

Re: Amortyzatory tył - wiem że już było !

PostNapisane: poniedziałek, 26 marca 2012, 18:09
przez Trkam
Szumak: z tym podskakiwanie to piszę trochę nad wyraz ponieważ u mnie jest teraz poprostu dość twardo i każdy dołek dość dobrze czuć na autku. Przód też już miałem robiony w tamtym roku i jak narazie cisza i spokój.Chciałbym Cie jeszcze spytać o to łożyskowanie, związku że z belka nie miałem jeszcze do czynienia to nie wiem czym się to je. W moim skoczku przebieg nie jest taki dużo, bo jest to 153 tys. km, autko posiadam od nowości i przy belce nic nie było jeszcze ruszane, więc teraz pytanie jak to sprawdzić czy jest coś nie tak?na stacji diagnostycznej nic nie powiedzieli odnośnie tej belki i sprawdzali długo i dokładnie.
Kolejne pytanie jest odnośnie tego co tam dokładnie może być do wymiany ( łożyska , tuleje?). moja belka jest 4 drążkowa napewno ponieważ mam podniesiona ładowność i wbite 730 km ładowności. Ostatnie pytanie to czy te elementy w belce musi się zrobić w warsztacie który regeneruje belki czy można to wymienić nie wyciągając belki z autka i wtedy zrobić to może mechanik?

Lucass: co do amorków to wiem napewno że były to oryginalne monroe(pełna dokumentacja) oraz że założone zostały napewno dobrze ponieważ zakładane były w warsztacie do którego mam 100% pewność( właściciel starszej daty do tego jeszcze rodzina:) i co by się nie mówiło o rodzinie to tam napewno autka były serwisowane w odpowiedni sposób). Co do pomiaru skuteczności amorków zgodzę się że pomiar ich skuteczności teraz jest bardzo mało miarodajny ale chciałem się dowiedzieć jaka skuteczność ma cały układ i niestety nie jest dobrze. Na dziurach słychać jak wybite tuleje mocujące tłuką się o metalowe elementy i teraz chce znaleść co mogło spowodować takie szybkie zużycie choć na stacji diagnostyczne powiedzieli mi że monroe to już kiepska firma i często padają po tak małym przebiegu.Na amorki się już zdecydowałem i będą to Sachsa ponieważ ich trwałość i praca jest najlepsza, a teraz chciałbym się jeszcze dowiedzieć o Was wszystkich co to może być nie tak z tą belką:).
Mam jeszcze jedno pytanie do Ciebie Lucass bo wiem że Ty masz amorki olejowe, powiedz mi czy autko jest bardzo miękkie czy takie normalne w zachowaniu?
I jeszcze powiesz mi czy można zamontować amorki od wersji osobowej do wersji ciężarowej taką jaką ja posiadam?
Z góry dzięki za odpowiedz , Skoczek w sobotę przechodzi terapię odnawiającą więc mam czas to wysłuchania Was. Chyba żebyś był przy Swoim garażu no środę lub czwartek to mogę podjechać pogadać na spokojnie i wysłuchać rad bardziej doświadczonego Kolegi :)

Re: Amortyzatory tył - wiem że już było !

PostNapisane: wtorek, 27 marca 2012, 14:32
przez Lucass
Co do podjechania, to niestety aktualnie korzystam z kolejnego turnusu z licznymi atrakcjami fundowanego przez NFZ. Wracam w czwartek, ale dojście do siebie po tych atrakcjach zajmie mi co najmniej tydzień... :? Więc nic z tego niestety.
Mam olejówki, ale zawsze miałem takie więc nie mam porównania. Ale nigdy też nie miałem wrażenia, że tył mi skacze. Może to ta twardość była powodem wybicia tulei? Teoretycznie olejówki są miększe od gazówek. Tylne mam od nowości (130 kkm) do tej pory skuteczność na poziomie 75%. Są lekko spocone, ale raz do roku przed diagnostyką je wycieram dokładnie i nikt się nie czepia.
Niestety nie pamiętam dokładnie jak jest z długością tłoczysk w tych od zwykłej i podwyższonej. Gdyby była taka sama, można byłoby próbować zamieniać.

Re: Amortyzatory tył - wiem że już było !

PostNapisane: wtorek, 27 marca 2012, 15:38
przez Szumak
Wydaje mi się, że długość jest ta sama, a raczej musi być ta sama. Różna jest średnica - stąd wynika różnica w twardości.

Re: Amortyzatory tył - wiem że już było !

PostNapisane: środa, 28 marca 2012, 20:09
przez Trkam
Szumak: sprawdziłem i faktycznie w opisie specyfikacji amorków zmienia się tylko ich średnica 40 lub 50, więc będę próbował zamontować o wersji osobowej.
Lucass: z podjechaniem rozumiem i oczywiście życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia:) Co do twardości zawieszenie a wybicie tulei to może masz racje, to samo sugeruje mi mój mechanik.Ponieważ amorki były zakładane od wzmocnionej wersji więc napewno są twardsze od zwykłej osobowej, dlatego jak teraz będę zmuszony to postaram się założyć od zwykłej osobowej ponieważ nic nie wożę , najczęściej siebie i dziewczynę więc jest to zerowe obciążenie. Postaram się również sprawdzić jakoś tuleje belki i ocenić ich stan.Na stacji diagnostycznej sprawdzali go długo i dokładnie ale nic nie powiedzieli na belkę ale pewnie tam na ich maszynach nic nie wyjdzie.Zastanawiam się jeszcze czy belka po przebiegu 150 tys. km nadawały by się do regeneracji? i najważniejsze jak sprawdzić belkę bez zdejmowanie jej aby wykluczyć jej wpływ na amorki? Wszystko wyjdzie w sobotę jak Skoczek powędruje w górę i zobaczymy co tam słychać.

Po sobotniej wizycie zdam relację co z beleczkom, choć niestety mam również inne problemy jak małe wycieki z silniczka które też muszę zlikwidować w najbliższym czasie ale to już znana przypadłość DCI i ostatnio widziałem cała operację w Scenicu wiec przynajmniej mój mechanik ma już prawę- ale kończąc powiem że i tak bardzo bardzo lubię mojego Skoczka i nie zamierzam go zamieniać na coś innego:)

Pozdrawiam serdecznie:)