www.klubkangoo.pl

Koledzy i podwładni Wielkiego Kangura

Nasz klubowy Szaman posiądzie [jakkolwiek to brzmi] w niedługim czasie trobacza o zwiększonym prześwicie. Że mnie - szarego podwładnego WK - nie stać na więcej niż mam to śpieszę z zapytaniem jak zwiększyć prześwit w moim autku

Tył nie stanowi problemu bo wystarczy "podkręcić" drążek skrętny, a co z przodem - inne amorki Jakieś mocniejsze sprężyny a może całkiem zawieszenie od ... Pampy na przykład Nie uśmiecha mi się siedzieć z tylkiem w górze a nosem na asfalcie a podwyższyć to bym go chciał.

Jakieś propozycje?

Kuba

z tym podnoszeniem samego tyłu to nie jest tak źle... Wg mnie wcale nos nie siedzi... Tzn miałem zwykłe zawieszenie no i złamaniu sławnego drazka, zamontowałem tylna belke od pampy. Dla mnie było to zbawienne, bo poprzednio najniższym pkt zawieszenia był zbiornik z gazem. Ze swoim zacięciem terenowym obawiałem się ze kiedyś poczuje TURBO...
Jedyna sprawa to ze swiatla mam podniesione na max do góry i jestem akurat w normie...

KiK napisał(a): Spieszę z zapytaniem jak zwiększyć prześwit w moim autku -podwyższyć bym go chciał.



Kuba

A w jakim celu , oryginalny prześwit jest za mały?? To gdzie ty jeździsz?

darecki napisał(a):

KiK napisał(a): Spieszę z zapytaniem jak zwiększyć prześwit w moim autku -podwyższyć bym go chciał.



Kuba

A w jakim celu , oryginalny prześwit jest za mały?? To gdzie ty jeździsz?

nie zniechecaj kolegi... moze chce przyjechac na jakis z nasyzch lokalnych spotów

Rafał dobrze myślisz Jak będę w okolicy na pewno nie zapomnę zaproszenia.

Chciałbym ... mieć namiastkę trenowego skoczka jak dla mnie wystarczy

Kuba

PS: Skoro inni obniżają to ja chcę podwyższyć

KiK, przyjacielu... Po 1sze - zgadnij...

Nie wiesz?

Było

Po drugie też mam takie chęci, analizowałem już temat. Tylnej belki w postaci takiej jakiej jest podnosić nie warto, możesz zrobić skoczkowi kuku (czytaj z nowym drążkiem pożegnasz się szybciej niż ze starym ). Przekładka na belkę z Pampy to dobry, prosty i pewny sposób. Drogi, wspomniałem? Ale nie to się liczy, nie?

Co do przodu: można wsadzić dłuższe sprężyny, ale ktoś Ci będzie je musiał dorobić. Prawdopodobnie trzeba by też wtedy zmodyfikować stabilizator. Nie ma się co zniechęcać, trzeba wleźć pod auto i zobaczyć jak to wygląda

Wstukaj Pampa w szukaju, było parę tematów.

OK. Przyznaję się - szukałe Jednakrze poza opisem przedniego zawieszenia umieszczonego przez jace nie udało mi się znaleźć nic sensownego. Faktem jest że mogłem "podnieść" jeden z tematów ... ale już stało się

Dzisiaj przeczesałem sieć w poszukiwaniu innych "udogodnień" tudzież mozliwości zmiany wysokości przedniego zawieszenia. Jak na razie udało mi się znaleźć dwa:

• krążek gumowy pod sprężyną na kielichu amortyzatora
• wkładki między pierścieniami sprężyn

Z tego co przeczytałem pierwsza metoda wydaje się najrozsądniejsza - nie skraca sprężyn ani też nie wyłącza żadnego jej odcinka z pracy, co występuje w przypadku drugim, który dodatkowo usztywnia zawieszenie.
Co myślicie na ten temat? Interesuje mnie prześwit większy o jakieś 5 - 7 cm. Tylnią belkę mam już rozebraną więc wystarczy odpowiednie jej ustawienie. Zbytniego obciążenia się nie boję ponieważ z ciężarów to jedynie rodzinę wożę [mam nadzieję, że Karolina nie przeczyta bo jedynie ona "ciężarna" u nas jest ] O ile ząbków musiałby przestawić by uzyskać te 5 cm prześwitu więcej? [pytanie zdaje sie być skierowane do Rafała]

Kuba

Jedna uwaga: uważaj na stabilność...

no własnie... 7cm to troche duzo, moze sie okazac ze srodek ciezkosci podniesie sie o tyle ze test łosia skonczy sie dachem...

Pozatym Zuwik chyba chciał Ci powiedziec ze podkrecanie "na zabkach" czesto konczy sie połamaniem drazka... ale szczeze to nie wiem dlaczego, skoro sie nie przeładowuje to powinno byc tak samo jak orginalnie, chyba ze uznac ze grzebanie przy drazkach (tzn wybijanie ich młotkiem) obniza ich trałosc...

Odnosnie tego ile zabkow, to nie mam pojecia bo jak wspomnialem kupilem cala belke od pampy i nic nie zmienialem...

Rafał - Ty żeś magister, powinieneś wiedzieć Siła obciążająca pionowa F powoduję siłę reakcji R, a jej składowa skierowaną prostopadle do wahacza i tworzącą moment skręcający drążka to Q. Załóżmy, że kąt drążek-ziemia jest 15st, czyli R*cos15=Q => Q=0,966*F. Podniesiemy tak, żeby drążek był pod kątem 20st. Mamy Q=0,94*F, czyli siła dająca moment na drążku jest mniejsza, czyli gadam głupoty A teraz przyznaj się, wiedziałeś czy strzelałeś

A teraz na serio - 7cm to przesada, z tyłu skoczek ma 28mm prześwitu i to dużo, dodałbym 3 maksymalnie. Z podwyższaniem jest tak samo jak z obniżaniem. Podcięcie sprężyn da Ci tyle, że będziesz dobijał na dziurach, bo springi będą za miękkie, żeby odbijać przy małym skoku. Przy podwyższaniu problem jest niemniejszy: musisz zadbać o wzmocnienie i przeróbkę stabilizatora, żeby auto się za bardzo nie bujało. 7cm z przodu to strasznie dużo, nawet 4x4 nie jst taki wysoki. A ma wzmocniony stabilizator. Do tego powinieneś przy takiej długości zadbać o to, żeby amortyzator się wyrabiał. Może Cię on nawet hamować (bo nie wiem jaki jest jego skok). To wszystko trzeba przemyśleć, na wariata nie ma co, bo możesz zniszczyć skoczka i będzie po zabawie A to praca na długie letnie wieczory, z podnośnikiem i kanałem, z liczeniem i szukaniem potrzebnych części.