Artur napisał(a):Witam wszystkich forumowiczów
Jestem nowy na tym zakątku fanów kangurka i chętnie podzielę się z Wami swoimi uwagami. Mam Kangurka 1.5dci z 2005 roku, od przeszło 1.6 roku silniczek ,,zawirusowany,, i zrobiłem już 192 tys km z czego około 70 po tym zabiegu. Nic niepokojącego w silniku się nie dzieje, wymieniam olej co 10 tys km wraz z filtrami , nie tankuję na popegerowskich stacjach i nie wyłączam silnika po długiej trasie. Dużo podróżuję po niemieckich autostradach i sami wiecie że tam z prędkością 100 km/h się nie śmiga. Przed i po dokonaniu tego ,,zawirusowania,, otrzymałem wydruki z hamowni i parametry były podobne od tych przedstawionych w tym temacie. Moc 96 km , moment 240 Nm. Jazda z tym autem stała sie przyjemnością a często dla innych kierowców zaskoczeniem. Wyprzedzanie nie stanowi żadnego problemu ( jedyne co się pojawia to lekki czarny dym z wyfuku przy mocnym wciśnięciu gazu) a przyspieszanie na autostradzie do 170 km/h jest stałe.Prędkość maksymalna to 183 km/h co raczej świadczy o mojej ...... no, własnie
Nie wymieniłem żadnej części w silniku za wyjątkiem rozrządu, pompy wody i napinacza przy każdorazowym przeglądzie co 90 tys km.
Jedyne co mi dokucza to słabe wspomaganie ( 3 pompy już padły) i dosyć duży poziom chałasu przy szybkiej jeżdzie ale na to już nic nie poradzimy. Spalanie wynosi około 5-6 l na 100 km tryb mieszany i do 7,5 L na autostradzie.
Moim zdaniem zrobiłem dobrą inwestycję , zobaczymy jak długo prześmigam do pierwszej poważniejszej wymiany eksploatacyjnej.
Pozdrawiam
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości