Właśnie skończyłem naprawę tego ustrojstwa w swoim.
Co dziwne jedno ze złączy dochodzące do żarówki jest miedziane a drugie zrobione jest z innego metalu (raczej nie stal).
Miedziane dzięki soli skorodowały tak, że bagnet w oprawce żarówki rozsypał się. Na szczęście francuskie inżyniery zrobiły rozbieralną złączkę od strony kabla. Obie oprawki żarówek i złączki trzeba było rozbierać, czyścić, z miedzianej blaszki dorobiłem brakujący bagnet w jednej z oprawek. Całość została mocno potraktowana środkami do konserwacji klem.
Dodatkowo po wyjęciu trzeba było myć szybkę bo zaczęła osiągać zamulenie hektarowego stawu .
U mnie nie paliło bezpieczników tylko żarówki, najpierw robiły się czarne a potem pyk i ciemność, ciemność widzę.