Temat wałkowany ale być może moje doświadczenia się przydadzą.
Oto moja historia...
Oczywiście na przeglądzie po 20kkm wyszło, że tylne klocki są zdarte. Trzeba wymienić. OK. Zrobili. Ale o stare klocki poprosiłem. Zdziwiłem się bo tylko wewnętrzne były wytarte. W trakcie luźnej rozmowy z mechanikiem dowiedziałem się, że przy wymianie Renault Polska zaleca wyrzucenie blaszek (sprężyn) dociskowych w klockach. A dlatego, że dostaje się brud, który blokuje wewnętrzne klocki. Tak się dowiedziałem. No dobra, pomyślałem. Niech i tak będzie.
Ale w domu sprawę przemyślałem: skoro klocki w nowym aucie "same" się blokują tzn. że zostały źle zaprojektowane. Nie jeżdżę po polnych drogach czy pustyni. Skoro sprężyny dociskające klocki zostały zaprojektowane przez konstruktora a teraz trzeba je wyciągać aby owe klocki się nie blokowały tzn. że jest to błąd konstrukcyjny.
Napisałem zatem do RP pismo z prośbą o:
- usunięcie tej wady
- zwrot kosztów klocków
Trwało to ponad miesiąc. Ale efekt jest taki, że RP bezpłatnie zamontowało jakieś specjalne osłony, które mają zapobiegać zabrudzaniu klocków. Oczywiście sprężyny dociskowe klocków wróciły na swoje miejsce.
Na początku próbowano mi "sprzedać" (za 500zł) te osłony ale wynegocjowałem, że zrobią to w ramach "dobrej współpracy z klientem".
Kosztów klocków niestety, nie zwrócono.
Mam nadzieję, że te osłony rozwiążą problem zbyt szybkiego, a w zasadzie nierównomiernego ścierania się tylnych klocków.