Pomyślałem, że może jednak pociągne dalej główny temat tego wątku.
Dane mojego wozu (jak jeszcze jeździł ): 1.2 8V, 1998 (wspaniały wózek), kupiony w 2003, miał przejechane 93tys, lekko uderzony prawy przód, stan ogólnie dobry ale mocno (jak na moje kryteria zaniedbany; łyse opony, od dawna nie zmieniane filtry, starte szczęki hamulcowe, myty od święta, rdza pod podłagą - głównie od strony kierowcy...)
Moje usterki:
- Rdza na podłodze - nikt nie wie dlaczego.
- Pęknięty drążek skrętny tylnego zawieszenia (koszt 700 PLN!!!)
- łączniki stabilizatorów przód (koszt: 75 łącznik + 50 wymiana)
- łożyska przednie (koszt: 185 + wymiana 250 (za sztukę))
- przełącznik do opuszczania szyb elektrycznych (pomógł WD40 - 15 PLN)
- kluczyk - po wstrząsie przestał reagować (750 PLN)
- najgorsze: żadkie, ale bardzo dużo kłopoty z zapaleniem silnika (diagnozy:
#1 - czujnik na kole zamachowym - ale błedna dniagnoza co potwierdził test komp.
#2 - problemy z elektronicznym odcięciem zapłonu - serwis twierdził, że najprosciej na chwilkę odłączyć kleme akumulatora i w drogę - nie zdążyłem sprawdzić - skasowany przód).
- trzeszczące i obluzowane elementy plastikowej tapicerki na drzwiach tylnych. Powód to wyłamane plastikowe sworzenki do mocowania tych elementów (koszt jednej sztuki - 6 PLN!!!!!!!!!!!)
- spalone żarówki (jak na złość ciężko dostępnych) w popielniczce, pod regulatorami ogrzewania, oraz czasami nie stykała żarówka oświetlenia prawej części deski rozdzielczej - ciężko było zobaczyć stan paliwa) - samo przeszło!
- słabe naciągacze do pasów, po odpięciu często przytrzaskiwałem zapięcia drzwiami (brak kosztów w moim przypadku, tylko obity lakier i przyzwyczajenie do podciągania pasów ręcznie).
- problem z przełącznikiem kierunkowskazów, czasami trzeszczał tak jakby miał gdzieś zwarcie - dało się z tym żyć).
- słaby siłownik tylnych drzwi - czasami trzeba było dłużej przytrzymać guzik zamykania drzwi koło skrzyni żeby zamknął drzwi, przeprogramowałem centralkę przy jej wymianie (na nieoryginalną - 300 PLN z wymianą).
- wyciek wody spod anteny - objawiło się zimą kapaniem z półki na głową (slikon i po sprawie).
- w moim odczuciu lekko opadające drzwi przednie - przy deliketnym zamykaniu wywawały się z lekkim oporem wskakiwać na swoje miejsce.
- inne, normalne objawy eksploatacji (pasek rozrządu, filtry, opony, akumulator, wydech itp...)
Zawsze denerwował mnie mały schowek (w wersji z jedną SRS), brak dodatkowych oświetleń wnętrza np. częśći bagażowej, ale i tak kochałem ten samochód! CMOK
Podałem ceny z ASO Renault Świdnica
Od nowości nie były wymieniane amorki, sprężyny, tarcze.
Silnik, choć 1.2 i 8V - sprawował się wspaniale! 60KM czasami dawało się we znaki - szczególnie z obciązeniem, ale i tak potrafił zadziwić!