Właśnie wróciłem ze stacji diagnostycznej. Moje największe zaniepokojenie (potencjalne ) budził stan amotryzatorów. Nie żebym obserwował jakieś niepokojące objawy ale rok temu na tej samej stacji (ten sam diagnosta, takie same warunki atmosf., ta sama aparatura) jeden przedni i jeden tylny amortyzator wykazywały skuteczność ok 65%. Pozostałe 2 po ok. 75%.
Niby nie jakiś tam stan zdezelowania ale tak nieładnie po przekątnej się ułożyły.
Moje zdziwienie zatem było wielkie gdy dziś (po ok 30 kkm) obydwa przednie pokazały 75 i 76%, a tylne 72 i 73%.
Właściwie nie wiem co mam o tym myśleć...
Choć naprawdę to się po prostu cieszę, że przed wakacjami nie czekają mnie dodatkowe wydatki