"Starego" Kangoo miałem 4 lata i jeździłem na światłach... mogę założyć, że z tych 70 000 co zrobiłem (Kwiatek popraw mnie jeśli się mylę ile tam było), to jakieś 75% zrobiłem w korkach miasta Wrocław. Akumulator nie wymagał wymiany, a ostatniej (naszej wspólnej) zimy przy mrozach -15C zapalał jakby było +15C. Teraz jeździ nim "Kwiatek", i to już jakieś 3 lata będą... niech się wypowie czy wymieniał, bo nie wiem.
W nowym, a ma już 3 lata, również jeżdżę na światłach (i nie mam dziennych, bo mi do niczego nie są potrzebne) i też nie widzę aby był jakiś problem. Jak komuś pada półtoraroczny akumulator, to z pewnością nie przez jazdę na światłach tylko "walnięta" instalację (a w starych autach o to nie problem).
W obu przypadkach nie oszczędzam klimatyzacji, to tego jak trzeba to nawigacja, ładowanie komórki i nawet w nowym przetwornica na 230V, aby laptopa podłączyć... Aha nowy przez dwa tygodnie, codziennie przez 8h, miał włączone radio (silnik wyłączony), bo pracowałem na działce i to była jedyna rozrywka;-) Tak więc... teorie o niedostosowaniu aut... a zresztą, dla mnie to zwykłe bzdury.