
Zaczyna mnie to denerwować. Normalna jazda, wrzucam 2, 3, dodaje gazu, lekkie szarpnięcie kangurem. Próbuje zwolnić zdejmuje nogę z gazu, silnik szarpie, zdejmuję nogę delikatnie, jest ok.
Im wyższy bieg, tym szarpanie mniej odczuwalne, zanika na 5. Jazda w korku- masakra.
A teraz co zrobiłem. Sprawdziłem poduszki, jak dla mnie ok. Wymieniłem sprzęgło (było krótkie i bardzo twarde), uszczelkę pod głowicą (płyn w wydechu), przy okazji czyszczenie przepustnicy. Następstwem długiego jeżdżenia z padniętą uszczelką i chłodzeniem od środka wydechu, była wymiana pierwszej sondy. Kangurek po wymianie sondy nabrał wyraźnie mocy. Mam wrażenie że pedał gazu jest strasznie delikatny.
W imieniu małżonki proszę o jakieś rady, gdzie szukać przyczyny

Zapomniałem dodać na benzynie i gazie zachowuje się tak samo.