Zgadzam się, ze na "tarce" przed skrzyżowaniem ABS może zgłupieć. Trzeba o tym pamiętać. Jednak zauważmy jak to wygląda na drodze: większość kierowców nie umie hamować pulsacyjnie. Nie umieją także zachować się odpowiednio w sytuacji niebezpiecznej. Zatem dla nich ABS jest niczym zbawienie. Prawdopodobnie liczba "niezadziałań" ABSu jest mniejsza niż liczba zadziałań. Zresztą na zachodzie drogi są nieco równiejsze niż nasze.
W przypadku kierowców zaawansowanych, faktycznie ABS nie jest potrzebny, ale taki kierowca rozumie jak działa ABS i wie co się może stać na nierównej nawierzchni. Poza tym zaawansowany kierowca nie prawie używa ABSu - przewiduje sytuacje, operuje gazem i kierownicą.
Osobiście nie pamiętam czy w tym roku już włączyl mi się ABS czy jeszcze nie. A znam takich, którzy używają go codziennie (no comments).
Siwy: Na lodzie niestety wszystko poza oponami z kolcami zawodzi. ABS też. Ale na lodzie najlepiej zapomnieć o istnieniu hamulca, bo z jego wciśnięcia nigdy nic dobrego nie wyjdzie. Tylko gaz i kierownica.